Doszło do incydentu z samolotem wynajętym przez delegację Orlenu w Kazachstanie. W zeszłą środę (1 czerwca) awaria tuż przed powrotnym wylotem do Polski uniemożliwiła start maszyny. O sprawie poinformowano służby. Na pokładzie maszyny był Daniel Obajtek.
Radio RMF FM podało, że 1 czerwca w Nur-Sułtanie delegacja Orlenu po zakończonych rozmowach, które prowadzono w siedzibie naftowego giganta KazMunayGas, przyjechała na lotnisko. Pasażerowie zajęli miejsca na pokładzie, a pilot wyczarterowanej maszyny włączył silniki.
Zobacz także: Szefowie Orlenu i KazMunaiGazu o kazachskiej ropie dla Polski
Wtedy, relacjonuje dalej radio, sygnalizacja „zaalarmowała o poważnym wycieku paliwa”.
Delegację i załogę ewakuowały lotniskowe służby. Samolot został odholowany. Szefostwo polskiego koncernu poinformowało o tym incydencie Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego - wynika z przekazanych przez radio informacji.
Czytaj również: Kazachstan stawia na Zachód, ale Rosji nie porzuca