Wciąż nie wiadomo kiedy uda się usunąć wszystkie skutki poważnej awarii terminali naftowych Caspian Pipeline Consortium. Straty idą w setki milionów dolarów, a strony przerzucają się winą. W tle możliwe są także spory polityczne.
- Według Kazachów straty z powodu awarii wyniosły już setki milionów dolarów.
- Caspian Pipeline Consortium jest kluczowym elementem eksportu kazachskiej ropy.
- Moskwa w przeszłości wywierała już na Kazachstan presję w tym względzie.
- O sytuacji na rynku ropy naftowej będziemy dyskutować w dniach 25-27 kwietnia na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach. Rejestracja na wydarzenie właśnie trwa.
Kazachstan jest jednym z czołowych na świecie producentów ropy naftowej. Jednak choć państwo to ma dostęp do morza, to w praktyce eksport ropy naftowej z tego kraju jest poważnie utrudniony. Wszystko przez to, że wspomnianym akwenem jest Morze Kaspijskie, będące w praktyce wielkim jeziorem słonym, które nie ma bezpośredniego połączenia z innymi morzami.
Czytaj też: Rosjanie mają nowy kłopot z ropą. Efekt może być katastrofalny
To sprawia, że Kazachstan musi korzystać z rurociągów. Takim system zapewniającym Kazachom możliwość eksportu ropy jest CPC - Caspian Pipeline Consortium. Ten liczący 1500 km ropociąg łączy kazachskie pole naftowe Tengiz z rosyjskim portem nad Morzem Czarnym – Noworosyjskiem. Dzienna przepustowość rurociągu wynosi maksymalnie 1,4 mln baryłek, co odpowiada dobowemu wydobyciu surowca przez dużego jej producenta.
Tyle że od kilku tygodni eksport kazachskiej napotyka poważne problemy. W natłoku wojennych informacji nieco zginęła ta, że dwa z trzech punktów napełniania tankowców z Noworosyjsku ucierpiały z powodu wiosennych sztormów. Oficjalnie wstrzymały one pracę od 23 do 28 marca. Później wznowiły, ale tu zaczynają się problemy, bo system wysyłki wciąż niedomaga, choć brakuje dokładnych informacji, co się dzieje.
Kazachstan nie poparł rosyjskiej agresji na Ukrainie
Jak poinformował we wtorek 19 kwietnia wicepremier i minister finansów Kazachstanu Jerulan Żamaubajew, jego kraj z tego tytułu poniósł ogromne szkody.
- Nikt nie jest jeszcze w stanie podać dokładnej liczby na tym etapie, bo wszystko zależy od tego, jak długo problem będą korygowane i czy będą jakieś dalsze, a jak dotąd szacujemy je w przedziale 100-150 miliardów tenge (220-330 mln dol.) - powiedział we wtorek do dziennikarzy.
Co gorsza wciąż istnieje według specjalistów możliwość ograniczenia eksportu ropy przez CPC. Rosyjskie media informują, że ostateczne przywrócenie pełni zdolności CPC może mieć miejsce dopiero pod koniec maja.
Jednak cała awaria może mieć i drugie dno. Ponieważ CPC przechodzi przez terytorium Rosji, to ona w praktyce kontroluje kazachski eksport ropy. W przeszłości na tym tle dochodziło do licznych sporów – m.in. o kwestie opłat przesyłowych. Jak zauważają obserwatorzy, awaria może być elementem presji Rosji wywieranej na Kazachstan. Moskwa może pokazać, że kazachski eksport ropy pozostaje pod jej kontrolą. Co ważne ma to miejsce w sytuacji, gdy Kazachowie odmówili poparcia dla rosyjskiej agresji wobec Ukrainy.