W zbiornikach PERN nadal znajduje się ok. 250 tys. ton zanieczyszczonej rosyjskiej ropy. To kiedy zostaną one opróżnione, zależy o tempa w jakim rafinerie PKN Orlen i Lotosu oraz dwie niemieckie będą ją odbierać, by - po wymieszaniu z czystym surowcem - przerabiać w swoich instalacjach - powiedział w środę dziennikarzom prezes PERN Igor Wasilewski
W jego ocenie brudnej ropy, która znajduje się w dwóch dużych zbiornikach PERN, uda się pozbyć do końca 2020 r.
Przypomnijmy, że w kwietniu br., po wykryciu podwyższonego stężenia chlorków w rosyjskiej ropie naftowej transportowanej rurociągiem "Przyjaźń", PERN by ochronić polski system przesyłowy i instalacje rafineryjne wstrzymał odbiór surowca poprzez bazę w Adamowie przy granicy z Białorusią. Spółka informowała wtedy, że decyzja została podjęta na podstawie uzgodnień z rafineriami.