Nabierająca tempa transformacja energetyczna w połączeniu z długotrwałymi skutkami gospodarczymi pandemii COVID-19 koryguje prognozy dotyczące zapotrzebowania na pracę rafinerii naftowych. Jak wynika z najnowszego raportu norweskiej agencji analitycznej Rystad Energy, nawet pesymistyczne prognozy sprzed kilku miesięcy mogą okazać się przestrzelone, a wiele instalacji rafineryjnych, zwłaszcza na dojrzałych rynkach europejskich i amerykańskich, skazanych będzie na zamknięcie.
- Covidowy kryzys nierównomiernie odbił się na światowym przemyśle rafineryjnym. W czasie, gdy europejskie i amerykańskie koncerny wciąż walczą z jego skutkami, tnąc produkcję i zamykając kolejne rafinerie, chińskie zakłady przyspieszają inwestycje i zwiększają produkcję.
- Zdaniem analityków Rystad Energy inwestycje w rafinerie znacznie przekroczą zamknięcia, co przełoży się na wskaźniki wykorzystania mocy rafineryjnych, a te prawdopodobnie nigdy nie powrócą do poziomów sprzed pandemii.
- W latach 2019-2025 rozbieżność między światowymi mocami rafineryjnymi a całkowitym popytem na paliwa wzrośnie o 8,1 mln baryłek dziennie, a luka ta wyniesie ponad 11 mln baryłek dziennie.