Demonstranci w sobotę włamali się na pole naftowe Nasirija na południu Iraku i zmusili jego pracowników do odłączenia prądu, zamykając pole do odwołania - podaje Reuters, powołując się na informacje ze źródeł w siłach bezpieczeństwa.
Pole naftowe produkuje 90 tys. baryłek ropy dziennie.
Jak podają źródła, protestujący, domagając się zamknięcia pola, skandowali: "Nie ma ojczyzny, nie ma ropy".
Zobacz też: Irak: Prezydent odmawia desygnowania premiera i grozi dymisją