Borykające się z problemami gospodarczymi Zimbabwe chce zapłacić diamentami za rosyjską ropę naftową. Wartość transakcji mogłaby sięgnąć 1,4 mld dolarów. Rosjanie są takim rozwiązaniem zainteresowani.
Ropa miałaby być dostarczana co miesiąc tankowcami do Mozambiku – Zimbabwe nie ma dostępu do morza. Z portu Beira byłaby transportowana już do Zimbabwe.
Czytaj też: Polski gigant wśród 50 największych firm górniczych na świecie
Co miesiąc następowałaby zapłata w diamentach wartości około 40 mln dol. Stąd też pośrednictwo Alrosy, która miałaby dokonywać wyceny kamieni i dalej je rozprowadzać.
Zdaniem ekspertów takie rozwiązanie dla potentata diamentowego byłoby podwójnie korzystne. Po pierwsza firma otrzymywałaby zapłatę za usługi. Po drugie diamenty z Zimbabwe nie zostałyby „rzucone” na rynek, co spowodowałoby obniżkę i tak dość niskich cen kamieni.
Wstępnie zakłada się, że dostawy z Rosji miałyby być realizowane przez trzy lata.