Prace dot. zagospodarowania złoża Yme są zaawansowane w ok. 80 proc. Problematyczna dla Grupy Lotos platforma wydobywcza powinna zostać zainstalowana w II kw. 2020 r.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
Według informacji dziennika, prace dotyczące zagospodarowania złoża są zaawansowane w około 80 proc. Jeśli nie wystąpią żadne nieprzewidziane okoliczności, w tym zwłaszcza pogodowe, platforma wydobywcza powinna być zainstalowana w II kwartale 2019 r. Komercyjna eksploatacja mogłaby wówczas ruszyć w połowie 2020 r.
Przypomnijmy, że pierwszą próbę ponownego zagospodarowania złoża Yme podjęła kanadyjska firma Talisman Energy, która obecnie jest własnością Repsola, jednak zakończyła się ona spektakularnym fiaskiem w wyniku wadliwej platformy firmy SBM Offshore, która ostatecznie musiała zostać usunięta ze złoża bez wydobycia nawet jednej baryłki ropy. Całość poniesionych nakładów wyniosła około 12 mld koron.
Wcześniej złoże Yme było eksploatowane w latach 1996-2001.
Nowy plan zagospodarowania zakłada wydzierżawienie platformy produkcyjnej, a także ponowne użycie istniejącego zbiornika magazynowego, rurociągów, instalacji podwodnych i systemu wyładowczego, zainstalowanych w ramach poprzedniej próby zagospodarowania.
Koncepcja pierwotnie została przedstawiona przez firmę Okea, która bezskutecznie próbowała przejąć status operatora na złożu Yme. Ostatecznie została ona zaadaptowana przez firmę Repsol.
Repsol podpisał już kluczowe umowy związane z projektem. Firma Maersk Drilling dostarczy platformę Maersk Inspirer na okres pięciu lat, z możliwością przedłużenia na kolejne pięć lat, a firma Aker Solutions zmodyfikuje moduł produkcyjny platformy kosztem ok. 1 mld koron.
Repsol posiada 55 proc. udziałów w złożu Yme, a pozostali udziałowcy to Lotos Norge (20 proc.), Okea (15 proc.) oraz Kufpec (10 proc.).