Nazajutrz po wyborach w Polsce rosyjski Łukoil zasygnalizował, że jest ciągle zainteresowany litewską rafinerią w Możejkach, która należy do PKN Orlen
Łukoil sygnalizuje swoje zainteresowanie rafinerią w Możejkach po wyborach w Polsce i po wizycie w zeszłym tygodniu w Brukseli ministra energetyki Rosji Wiktora Christienko. Rosyjski minister powiedział wtedy komisarzowi UE ds. energii, że Rosja prawdopodobnie nie naprawi ropociągu Przyjaźń na Litwę i nie wznowi dostaw rurą ropy do Możejek - przypomniała "Gazeta Wyborcza".
Kurek na tej rurze został zakręcony po awarii pod koniec lipca zeszłego roku, kiedy PKN Orlen pokonał Łukoil i inne rosyjskie kompanie naftowe w rywalizacji o Możejki. Kilka dni po awarii Rosjanie zdołali naprawić rurę na tyle, by wznowić dostawy surowca do białoruskiej rafinerii w Nowopołocku. Jednak dalej na Litwą tą rurą rosyjska ropa nie dopływa. Władze w Wilnie uważają, że rura została przez Rosjan zakręcona z powodów politycznych po przegranej z Orlenem.