Brytyjski premier Boris Johnson pojedzie w przyszłym tygodniu do Arabii Saudyjskiej, by przekonywać jej władze do zwiększenia produkcji ropy naftowej, co ułatwiłoby wprowadzenie embarga na ropę rosyjską - podał w sobotę dziennik "The Times".
Wielka Brytania zapowiedziała w tym tygodniu, że do końca roku zrezygnuje z kupowania rosyjskiej ropy i gazu, podczas gdy część krajów zachodniej Europy jest przeciwna wprowadzeniu takiego embarga ze względu na koszty gospodarcze, które musiałyby ponieść. "The Times" zauważa, że Rosja eksportuje ok. 5 mln baryłek ropy dziennie, tymczasem Arabia Saudyjska ma zdolności produkcyjne pozwalające zwiększyć jej eksport o 2 mln baryłek, a Zjednoczone Emiraty Arabskie - o kolejny milion.