OPEC i jego sojusznicy rozpoczęli w poniedziałek 16 listopada spotkanie, podczas którego zdecydują, co dalej z produkcją ropy naftowej. Jak przyznają, druga fala koronawirusa ciąży na popycie i cenach ropy.
Opcją, która zyskuje poparcie wśród OPEC +, jest utrzymanie istniejących ograniczeń podaży na poziomie 7,7 mln baryłek dziennie przez kolejne trzy do sześciu miesięcy, podały źródła OPEC +, na które powołuje się Reuters.
Czytaj też: Orlen coraz bliżej przejęcia Ruchu
Algieria, sprawująca rotacyjną prezydencję w OPEC, poparła przedłużenie istniejących cięć, a czołowy eksporter, jakim jest Arabia Saudyjskiej powiedział, że umowa OPEC + może zostać „zmodyfikowana” w razie potrzeby. W praktyce wiec wiele wskazuje, że produkcja nie zostanie podniesiona.
W poniedziałek ropa naftowa kosztowała poniżej 44 dolarów za baryłkę. Zdaniem ekspertów jej cena byłaby jeszcze kilka dolarów nawet niższa, gdyby nie informacje dotyczące rychłego pojawienia się skutecznej szczepionki na COVID-19.