Koncerny paliwowe takie jak Orlen i Lotos muszą rozwijać nowoczesną petrochemię, technologię alternatywnych paliw, a także nisko i zeroemisyjnych źródeł wytwarzania energii. I chociaż Orlen i Lotos już to robią, to działając wspólnie, są w stanie osiągnąć więcej - uważają autorzy raportu Warsaw Enterprise Institute (WEI).
- Połączenie Lotosu z Orlenem jest szansą nie tylko na długoterminowy rozwój połączonego podmiotu, ale i na zapobieżenie marginalizacji, jaka nieuchronnie czekałaby Lotos w przyszłości. Od 2008 r. w Europie wygaszono ponad 30 rafinerii, a tempo zdecydowanie przyspieszyło w trakcie pandemii, podczas której zamknięto ich 5 - wskazano w raporcie.
- Autorzy raportu zwracają uwagę, że fuzja Orlenu i Lotosu nie jest na arenie europejskiej żadnym precedensem. - Połączenie tych spółek wpisuje się w ogólnoeuropejski trend, który można obserwować na rynku od ponad dwóch dekad. Co więcej, na tle innych krajów Wspólnoty, Polska - z funkcjonującymi równolegle dwoma mniejszymi koncernami, w których wiodącym akcjonariuszem jest ten sam podmiot - jest akurat wyjątkiem - napisano.
- Sprzedaż udziałów w rafinerii na rzecz Saudi Aramco to szansa na dostęp do stabilnych dostaw dobrej jakościowo ropy naftowej.Niezwykle istotna jest także możliwość skorzystania z doświadczeń Saudi Aramco w zakresie nowych technologii i petrochemii oraz rozwijania z globalnym parterem obszaru badań i rozwoju - zaznaczono.