Dzisiaj stacja paliw to właściwie centrum serwisowe samochodów i obsługi klienta. Coraz częściej kierowcy przyjeżdżają na stacje po paliwo niejako przy okazji... - podsumowuje Leszek Wiwała, prezes Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN) w rozmowie z Grzegorzem Dyjakiem.
Jeśli zestawić na przykład konsumpcję oleju napędowego w latach 2014-18, to rynek wzrósł o prawie 50 proc.! Tak duży skok zapotrzebowania na legalne paliwa był możliwy dzięki znacznemu ograniczeniu szarej strefy.
Nieprawidłowości w obrocie paliwami w latach 2008-2014 były gigantyczne. Utracone wpływy do budżetu państwa w szczytowych momentach osiągały poziom ok. 10 mld zł rocznie (szacunki na podstawie różnych modeli).
Państwo wprowadziło sporo zmian legislacyjnych, zaowocowały też częste kontrole funkcjonariuszy celno-skarbowych i policjantów. Słowem rygorystycznie uszczelniono system obrotu paliwami. Efekty przyszły nadspodziewanie szybko. I w wielkiej skali.
Słychać, że branża trochę sarka na system obowiązkowego magazynowania paliw...
Notujemy gigantyczny wzrost legalnego zużycia paliw. Nastąpiła poprawa kondycji branży. Paradoks w tym, że nasz sektor w pewnym sensie cierpi z powodu tego sukcesu. W Polsce brakuje odpowiedniej wielkości magazynów ropy i gotowych paliw.
Na szczęście w tym roku parlament przyjął specustawę, która ma ułatwiać inwestycje w nowe zbiorniki i w infrastrukturę przesyłową. Prace w tej mierze prowadzi PERN (Agencja Rezerw Materiałowych niektóre z tych nowych zbiorników będzie dzierżawić). Jest obowiązek utrzymywania strategicznych rezerw paliwowych, które powinny starczyć na 90 dni. Tyle że, jak już wspomniałem, rynek urósł o prawie połowę...
Mam nadzieję, że dzięki rozbudowie infrastruktury uda się osiągnąć odpowiedni poziom rezerw.
A unijne przepisy?
Zgadzam się, że wdrożenie unijnej dyrektywy RED II, dotyczącej promocji stosowania energii ze źródeł odnawialnych, jest istotne. Dobrze, że chcemy rozwijać tzw. czystą energię, ale niestety w tej trosce o klimat nie zawsze wszechstronnie patrzymy, jakie są tego skutki.
Z punktu widzenia nagromadzenia energii w masie nie ma dziś lepszego nośnika energii niż produkty rafinacji ropy naftowej. Technologia się rozwija i prędzej czy później dojdzie do zmian. Producenci paliw dostrzegają te trendy, są na nie otwarci. Ważne jednak, by w trosce o ochronę środowiska nie tracić rozsądku i umiaru.
Nasza branża przechodzi daleko idącą metamorfozę, dostrzega potrzebę ochrony środowiska i podejmuje działania, troszczy się m.in. o jakość paliw. Nie ma tu strategicznej sprzeczności. POPiHN uczestniczy w rozmowach na unijnym forum o dostosowaniu sektora do nowych wymagań środowiskowych i wprowadzeniu paliw alternatywnych w dłuższym terminie.