Prezes Lotosu o Orlenie, EFRA, elektromobilności i cenie paliwa [WYWIAD]

Prezes Lotosu o Orlenie, EFRA, elektromobilności i cenie paliwa [WYWIAD]
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Wsłuchuję się w to, co mówi PKN Orlen i rozumiem, że jego intencją jest realizacja pewnych synergii, które powinny się uaktywnić po połączeniu. Oba koncerny mają duże portfolio inwestycyjne - mówi prezes Grupy Lotos Mateusz Bonca. W rozmowie z WNP.PL przekonuje, dlaczego tak ważna jest konsolidacja największych polskich koncernów paliwowych. Ujawnia też plany Lotosu w elektromobilności i rozwoju stacji paliw oraz wskazuje, kiedy wart miliardy złotych projekt EFRA przyniesie wymierne korzyści.

Europejski Kongres Gospodarczy
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
  • W niektórych biznesach rozmiar ma znaczenie. Dużo czasu spędziłem na Bliskim Wschodzie i zdaję sobie sprawę z wielkości koncernów, z którymi przychodzi nam konkurować - mówi prezes Lotosu.
  • Nasz model biznesowy jest zrównoważony. To jest zbilansowany i stabilny koncern, który ma dwie nogi: obszar poszukiwań i wydobycia oraz produkcję i handel - podkreśla Mateusz Bonca.
  • Działania dywersyfikacyjne Grupy Lotos powodują, że w ostatnich latach 20-30 proc. ropy stanowił surowiec niepochodzący z Rosji - dodaje.
  • Dlaczego ceny paliw spadają przed wyborami? - Wszystko zależy od ceny głównego surowca. Biznes ropy jest mocno powiązany z notowaniami w wymiarze globalnym - wskazuje nasz rozmówca.

Jak dziś, po uwagach Komisji Europejskiej, wygląda proces zmierzający do fuzji Grupy Lotos i PKN Orlen? Co nastąpi w kolejnych krokach?

Prezes Zarządu Grupy Lotos, Mateusz A. Bonca: - Wsłuchuję się w to, co mówi PKN Orlen i rozumiem, że jego intencją jest realizacja pewnych synergii, które powinny się uaktywnić po połączeniu. Zarówno inwestycyjnych, półproduktowych, jak i surowcowych. Celem PKN Orlen nie jest głęboka restrukturyzacja spółki. Patrząc na historię tego, w jaki sposób płocki koncern prowadzi Anwil, Unipetrol czy Możejki, widzimy, że pozostawia im pewną autonomię działania.

PKN Orlen zapewnia też bezpieczeństwo pracownikom. W ramach dyskusji, również ze stroną społeczną u nas w spółce, słyszę, że nie ma on zamiaru ingerować w sferę kadrową. Szczerze mówiąc, rynek jest skomplikowany, trudno na nim znaleźć wykwalifikowanych pracowników. Więc jeżeli pojawią się jakiekolwiek synergie związane z optymalizacją różnych procesów, to zarówno PKN Orlen, jak i Grupa Lotos mają duże portfolio inwestycyjne. To powoduje, że jest gdzie wszystkich ludzi i ich znakomitą wiedzę wykorzystać. Nie martwię się o pracowników Lotosu, bo to są naprawdę wybitni eksperci w swoich dziedzinach.

Czytaj też: Orlen skierował do Komisji Europejskiej wniosek o przejęcia Lotosu

Z tego punktu widzenia jestem spokojny. O pewną pozostawioną Lotosowi niezależność, zdolność do inwestowania, utrzymania produkcji i działalności. Jeżeli chodzi o bardzo szczegółowe plany, to, co wydarzy się później, to nie powinienem tego komentować.

Cały proces i porozumienia w tej sprawie są zawierane pomiędzy stronami, czyli Skarbem Państwa i PKN Orlen, który ma kupić udziały Lotosu. My jesteśmy przedmiotem tej transakcji. W związku z tym to, co się wydarzy po transakcji, jest pytaniem, które trzeba zadać PKN Orlen. Mogę jedynie budować różne scenariusze, a tego bym nie chciał. Nie chcę spekulować.

Ma pan częste spotkania z ludźmi czy też z podmiotami, które obawiają się tej transakcji?

- O tych obawach najczęściej słyszę w mediach. Bardzo dużo rozmawiam z naszymi pracownikami. Miałem też okazję uczestniczyć w Wojewódzkiej Radzie Dialogu Społecznego oraz rozmawiać na różnych forach i konferencjach. To nie jest tak, że są wskazywane jakieś zasadnicze obawy. Pojawiają się natomiast pewne niepokoje, jak w każdym tego typu procesie – co się może wydarzyć ze spółką i w jaki sposób może ona wyglądać po transakcji. Także PKN Orlen stara się maksymalnie transparentnie, jeszcze przed decyzją Komisji Europejskiej, o tym mówić.

Czytaj też: Fuzja Orlenu z Lotosem może zależeć od Francuzki Sylvie Goulard

Często takie obawy powodowane są brakiem albo niepełną informacją, ale duże transakcje wymagają pewnej ostrożności w komunikowaniu. W szczególności jeżeli nie wszystko zależne jest od podmiotów aranżujących transakcję, czyli od Skarbu Państwa i PKN Orlen, ale także od Komisji Europejskiej, czyli zewnętrznego regulatora.

Część opozycji wskazuje, że ten projekt należałoby zarzucić.

- Na jednej z ostatnich konferencji powiedziałem, że w niektórych biznesach rozmiar ma znaczenie. Dużo czasu spędziłem na Bliskim Wschodzie i zdaję sobie sprawę z wielkości koncernów, z którymi przychodzi nam konkurować. Oczywiście nie zawsze jest to bezpośrednia konkurencja, natomiast, co do zasady, rynek paliwowy, petrochemiczny i wydobywczy, to są rynki globalne, tak jak i surowiec jest globalny. Rynek jest bardzo przejrzysty. Nasze surowce i produkty są notowane w sposób transparentny.


Stąd też uważam, że skala ma znaczenie. Zdolność do przyszłego inwestowania i prowadzenia projektów byłaby większa w połączonym podmiocie. Poza tym przejście procesu konsolidacji i ustalenie ram działania pozwala później łatwiej prowadzić wielkie inwestycje. Dlatego uważam, że trudny ruch, który w tej chwili jest wykonywany, ma duże znaczenie i sens w długim okresie.

Co z kwestią podatków, które płacą Grupa Lotos i PKN Orlen? Samorządowcy z Gdańska i Płocka mają tu pewne obawy…

- Możemy wspólnie dokonać uproszczonego przeglądu różnych podatków. Podatek od nieruchomości pozostanie. VAT księguje się gdzie indziej, bo jest podatkiem centralnym. PIT pracowników pozostanie. Zostaje CIT, który trafia w części do struktur lokalnych. Nie jest to kwota znacząca dla samorządów. Z naszego podatku CIT, blisko 7 proc. trafia do gminy. W zeszłym roku to było niecałe 30 mln złotych, a budżet Gdańska to ponad 3 mld złotych, czyli to jest 1 procent. Jeżeli ktoś mówi, że to jest uszczerbek nie do rozwikłania, to ja w to nie uwierzę.

Co jest dzisiaj największą wartością Lotosu?

- To są przede wszystkim wybitni ludzie, a także unikalne aktywa. To jest fenomenalny zespół w spółce, która w ciągu ostatnich 20 lat szybko się rozwijała i dużo inwestowała. Nasza rafineria jest jedną z najnowocześniejszych w Europie. To rafineria nadmorska, czyli mogąca bardzo szybko i elastycznie reagować na różne wyzwania związane na przykład z bezpieczeństwem i zmieniającymi się warunkami handlowymi.

Czytaj też: Grupa Lotos z 637 mln zł zysku netto po I półroczu

Nasz model biznesowy jest zrównoważony. To jest zbilansowany i stabilny koncern, który ma dwie nogi: obszar poszukiwań i wydobycia oraz produkcję i handel. W momencie kiedy cena ropy rośnie, to wydobycie równoważy wysoką cenę surowca rafinerii. Natomiast kiedy ceny ropy spadają, to marża rafineryjna pozytywnie wpływa na skonsolidowany wynik. Spółka została ustabilizowana finansowo i jest bezpieczna jako generator wartości, z którego wykorzystaniem można dalej inwestować.

Jaka jest strategia Lotosu w zakresie elektromobilności?

- Szybko zareagowaliśmy na rynku elektromobliności. Spojrzeliśmy na dwie rzeczy. Na to, gdzie mamy naszą sieć – a jest to głównie poza miastami – i na to, gdzie pojazdy elektryczne będą potrzebowały energii. Koncerny, które zajmują się produkcją pojazdów elektrycznych, szacują, że około 50 proc. ładowań będzie w domu, 25 proc. w pracy, ponad 20 proc. przy sklepie wielkopowierzchniowym czy gdzieś w mieście (...).



Druga część wywiadu Grzegorza Dyjaka i Rafała Kergera z prezesem Mateuszem Boncą w strefie premium WNP.PL.

 

×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (11)

Do artykułu: Prezes Lotosu o Orlenie, EFRA, elektromobilności i cenie paliwa [WYWIAD]

  • Ekonomista złożowy 2019-09-16 21:38:57
    Poszukiwanie i wydobycie ropy w Lotosie wygląda na działalność symboliczną. To nawet nie jest 10% zapotrzebowania rafinerii. I tak to wygląda od lat. W sumie nie wiadomo po co tym się Lotos zajmuje. Można się zastanawiać czy to nie jest jakieś żerowisko dla przeróżnych interesów? Bo racjonalności ekonomicznej w tym raczej nie widać.
  • Kierowca 2019-09-16 09:45:52
    A gdzie potaniała benzyna? Może w Warszawie bo ja nie widzę różnicy - od kilku miesięcy koło 5 zł
    • też kierwoca 2019-09-16 10:27:32
      a mogła zdrożeć.
  • Steffen 2019-09-16 09:35:17
    Już po ataku (nie gadali ,że ostatnim) na instalację w Arabii .Więc tylko czekać kiedy ceny wystrzelą .Niby każdy uruchamia rezerwy ale jak się nadarza okazja do zysku ,to ...
  • podatnik/energetyk 2019-09-16 09:20:19
    Polska od 4 lat to "miejsce cudów".Przed poprzednimi wyborami ceny paliw w polsce też były sztucznie zaniżane na stacjach orlenu i lotosu. w momencie gdy na pozostałych stacjach ceny były rynkowe i nie były sterowane politycznie.Po wyborach samorządowych ceny na stacjach orlenu i lotosu strzeliły w ciągu kilku dni o 25-30 gr....Drugi przykład ceny węgla w polsce.....na całym świecie ceny spadają od dawna a w polsce od 4 lat cudownie rosną sztucznie zarówno dla ciepłownictwa jak i dla energetyki zawodowej..w celu pośredniego dotowania balansującego na granicy opłacalności gwk.Sytuacja na stacjach paliw orlenu i lotosu przed zbliżającymi sie wyborami już zaczyna przypominać tę sprzed roku...ceny zamrożone w sytuacji gdy na normalnym rynku drożeje...Trzeci przykład ceny energii...zamrożone na 2019 rok przy drożejącym węglu i uprawnieniach CO2.Energetyka sprzedaje ze stratą bo tak sie polityką wymyśliło...za to po wyborach ludzie dowiedzą się że wszystkie spółki energetyczne złożyły wnioski do URE z cenami wyższymi na przyszły rok od 50 do 70 %..Wnioski nasuwają się same...w polsce nastały czasy regulacji rynku i ekonomi jaki istniał w czasach PRL.
    • Robert 2019-09-16 16:02:12
      Artykuł ledwo opuszczony, a już nieaktualny. Po ataku na Arabię wzrost cen będzie tak duży, że żadna władza sztucznie ich nie utrzyma. Należy teraz tylko obserwować, co z tych rozumnych zapowiedzi wyjdzie.
  • antoni 2019-09-16 09:17:36
    ciekawe czy dojna piselyta identyfikuje też akcyzę jako podatek pośredni bo z wywodów to nie wynika (ino VATują) nie mówiąc o dwóch innych podatkach centralnych

PISZESZ DO NAS Z ADRESU IP: 18.206.92.240
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!