Od kilku tygodni do polskich rafinerii nie trafia rurociągiem Przyjaźń rosyjska ropa. Dostawy przerwano z powodu jej zanieczyszczenia. W sobotę o wznowieniu tłoczenia czystego surowca do europejskich odbiorców poinformowała Ukraina. Gorzej wygląda sytuacja na odcinku białoruskim. Przesył dobrej jakości ropy w kierunku Polski wciąż nie został uruchomiony. Jak ta sytuacja wpłynie na finanse Grupy Lotos?
- Jesteśmy rafinerią położoną nad morzem, korzystamy więc z premii morskiej. Rafinerie lądowe, polska rafineria PKN Orlen, oraz dwie niemieckie, mocniej odczuwają tę sytuację. Relatywnie dobrze sobie radzimy - mówi Robert Sobków, wiceprezes zarządu ds. finansów Grupy Lotos, podkreślając zaangażowanie służb logistycznych firmy w rozwiązanie problemu. W grę wchodzi również żądanie wyrównania strat.
Czytaj także: Kiedy "czysta ropa" w polskich rurach? Wciąż nie wiadomo