Spadki cen na rynku ropy, do których doszło na początku tygodnia, utrzymują się; problemem jest nadpodaż surowca i zapełniające się magazyny ropy - wskazała Urszula Cieślak z BM Reflex. Kluczowe dla wzrostu popytu będzie odmrażanie światowych gospodarek - dodała.
Cieślak powiedziała, że na rynku ropy notuje się głębokie przeceny i taka sytuacja może się jeszcze utrzymywać. "Ceny spadają do poziomów najniższych od kilkunastu lat" - podkreśliła. Zwróciła uwagę, że jest duża różnica między poszczególnymi seriami kontraktów. Np. czerwcowy kontrakt na ropie Brent wyceniany był w środę rano na poziomie 17,7 dol., a lipcowy - 22 dol.