Opolscy radni chcą, by w mieście powstała "gminna" stacja paliw. Ich zdaniem, paliwo na takiej stacji byłoby tańsze o 40-50 groszy niż na innych.
- Postanawiamy walczyć z monopolem i wypowiedzieć wojnę ajentom stacji benzynowych. Ta uchwała jest pierwszym etapem tej wojny - oświadczył radny.
Opolszczyzna - według danych jednego z portali paliwowych - jest jednym z najdroższych regionów w Polsce. Ceny w stolicy województwa są wyższe od średnich w kraju o ok. 25-35 groszy. Ostatnio przeciwko wysokim cenom benzyny protestowali mieszkańcy Brzegu, gdzie kilkudziesięciu kierowców przez kilka godzin blokowało stacje paliw.
- Wysokie ceny paliwa budzą coraz większy społeczny sprzeciw. Po proteście w Brzegu zaprotestować zamierza Opole. Nie możemy pozostać wobec tego obojętni - zaznaczył Jaki.
Jako przykład miasta, w którym "gminna" stacja spowodowała znaczący spadek cen, radny podał Rzeszów, gdzie tańsze paliwo sprzedaje stacja Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji.
- Po pojawieniu się na rynku tej stacji ceny paliw w mieście spadły o 40-50 groszy. Etylinę 95 można tam teraz kupić nawet poniżej 4 zł za litr. Nawet na stacjach koncernów paliwowych ceny spadły do ok. 4,17 zł - relacjonował Jaki.
Zdaniem autora projektu, wysoka cena paliwa jest jednym z głównych czynników blokujących rozwój małych i średnich przedsiębiorstw. - Powstanie taniej stacji będzie realnym wsparciem samorządu dla mieszkańców i przedsiębiorców, a jej funkcjonowanie wymusi na konkurentach obniżenie cen paliw - podsumował radny.