Ropa naftowa w USA traci wartość po sygnałach, że globalna gospodarka może mocniej spowolnić - podają maklerzy.
Brent w dostawach na maj na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 66,70 USD za baryłkę, po spadku notowań o 0,49 proc.
Analitycy wskazują, że krzywa rentowności między 3-miesięcznymi a 10-letnimi obligacjami USA uległa w piątek inwersji, co może być sygnałem zbliżania się recesji w największej gospodarce na świecie.
"Sentyment risk-off mocno wpływa na ceny surowców" - mówi Kim Kwangrae, analityk rynku towarowego w Samsung Futures Inc.
"Inwestorzy obawiają się długotrwałej recesji, a to +przygniata+ oczekiwania dotyczące przyszłego popytu na surowce" - dodaje.
Tymczasem w USA maleje liczba wiertni ropy z łupków. Spadła ona w ub. tygodniu o 9 do 824. To już 5. tydzień z rzędu, gdy zmalała liczba wiertni. Jest ich obecnie najmniej od prawie roku. Od początku 2019 r. liczba wiertni w USA spadła już o 53.
Ropa w USA straciła podczas poprzedniej sesji 94 centy, ale cały tydzień zakończyła zwyżką, chociaż nie za dużą, o 52 centy, czyli 0,9 proc.