Orlen finiszuje z rozmowami z potencjalnymi nabywcami 30 proc. udziałów rafinerii Lotosu. To jeden z warunków, jakie Komisja Europejska stawia wobec fuzji obu polskich koncernów naftowych. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, najmocniejszą pozycję negocjacyjną ma Saudi Aramco, który może zaoferować w zamian tanią, arabską ropę. Jednak - wskazują rozmówcy WNP.PL - to nie jedyne atuty tego partnera.
- Saudi Aramco ma największe szanse na przejęcie większości aktywów Grupy Lotos - ustaliła Polityka Insight. W grze - prócz Saudów - są także węgierski MOL, brytyjski BP i CircleK.
- Jak mówi Robert Tomaszewski, analityk Polityki Insight, największym atutem Saudów w negocjacjach ma być obietnica taniej ropy, która mogłaby w ramach współpracy trafić do Polski . Taki partner oznaczałby także dla Orlenu możliwość dalszej dywersyfikacji dostaw ropy.
- Zdaniem wiceprezesa Instytutu Staszica Dawida Piekarza, partnerstwo z Saudami - jeśli do niego dojdzie - będzie wykraczać poza wyłącznie dostawy arabskiej ropy; realne są projekty joint-venture np. w petrochemii, którą oba koncerny bardzo mocno rozwijają.