Zdajemy sobie sprawę, ze musimy dywersyfikować działalność naszej firmy. Offshore to coś, co budzi nasze ogromne zainteresowanie - mówił Grzegorz Strzelczyk, prezes Lotos Petrobaltic, podczas sesji „Offshore“ w czasie XIV Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Jak przyznał Strzelczyk, firma jest zainteresowana rozwojem polskiego offshore. Widzi tam możliwość zaistnienia.
Zarazem przyznaje, że nie będzie to łatwe. Firma chciałaby współpracować z doświadczonymi zagranicznymi firmami. Wysłała zresztą zapytania do dziewięciu kluczowych graczy na rynku, od pięciu już otrzymała odpowiedzi – prezes Strzelczyk nie zdradził ich treści.
Czytaj też: Polska powinna uzyskać zgodę na uznanie węgla jako paliwa przejściowego
- Najbardziej interesuje nas transfer doświadczenia. Jesteśmy od dekad obecni w morskim wydobyciu weglowodorów i obsłudze instalacji, ale w naszym kraju nie ma firmy z doświadczeniem w morskich farmach wiatrowych - przyznaje Strzelczyk.
Wyzwaniem dla firmy mogą być pracownicy. Lotos Petrobaltic aktywnie współpracuje w uczelniami wyższymi mające specjalistyczne studia podyplomowe. Być może będzie się także starał, aby do kraju powrócili byli pracownicy Petrobaltic, którzy wyemigrowali i pracują w sektorze offshore poza granicami Polski.