Zamrażanie inwestycji i przygotowania do cięć wynagrodzeń to tylko niektóre z działań podjętych przez Unimot na czas kryzysu. Jednak niepewność na rynku wywołana pandemią koronawirusa i zawirowaniami wokół cen ropy naftowej może być dla niezależnego importera paliw płynnych i gazowych szansą. - Wojna trwa, my jako importer będziemy na tym korzystać – mówi Adam Sikorski prezes Unimot.
- Unimot jest zadowolony z wyników pierwszego kwartału i podtrzymuje prognozy na 2020 rok.
- II kwartał przyniósł już, zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami, widoczne spowolnienie. Grupa odczuwa spadek sprzedaży w poszczególnych obszarach działalności, ale jest przygotowana na trudniejsze czasy. Wdraża właśnie dwuetapową tzw. tarczę, czyli program ograniczania kosztów, który może przynieść oszczędności rzędu 5 mln zł w skali roku.
- Spółka rozmawia z PKN Orlen o kupnie części aktywów w przypadku fuzji Orlenu z Lotosem.