Bez paniki - tak szef resortu gospodarki Piotr Woźniak skomentował informacje środowego "Dziennika", że zapasów ropy zgromadzonych w podziemnym zbiorniku "Solino" nie da się odpowiednio szybko wydobyć. Minister zapewnił, że nie ma niebezpieczeństwa przerw w ciągłości dostaw ropy do Polski.
Tego dnia "Dziennik" napisał, że polskie rezerwy ropy są "tylko na papierze". Poufny raport NIK i opinie ekspertów, do których dotarł "Dziennik", są alarmujące. Zobacz więcej: Alarmujące dane dotyczące zapasów ropy w Polsce
Woźniak powiedział, że z tekstu "Dziennika" może wynikać, iż Solino to jedyny magazyn ropy. Owszem jest jedyny - ale jedyny pod ziemią. Magazyn Solino mieści ponad 250 tys. ton ropy, natomiast największy magazyn w okolicach Płocka zawiera jej 364 tys. ton.
Woźniak dodał, że w Solinie znajduje się 10 kawern, zbudowanych w różnym okresie. Przyznał, że były problemy z wydobywaniem ropy z dwóch solińskich zbiorników, dodał też, że takie problemy mogą jeszcze wystąpić.
Minister przypomniał jednak, że kilkanaście dni temu Polska została zaproszona do członkostwa w Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE). Dzięki wstąpieniu do tej organizacji Polska będzie mogła korzystać z pomocy innych państw członkowskich w razie zakłócenia dostaw ropy naftowej.