Moskwa i Mińsk porozumiały się w sprawie podwyższenia opłat za przesył ropy rurociągiem Przyjaźń przez terytorium Białorusi o 3,7 proc. – poinformował agencję TASS w czwartek zastępca szefa rosyjskiej Federalnej Slużby Antymonopolowej Anatolij Gołomołzin.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
Podwyżka opłat tranzytowych to efekt negocjacji dotyczących rekompensat za straty poniesione przez Białoruś, kiedy w kwietniu do rurociągu Przyjaźń z Rosji trafiła zanieczyszczona ropa naftowa.
Pod koniec czerwca dyrektor przedsiębiorstwa Homeltransnafta, białoruskiego operatora rurociągu Przyjaźń, Aleh Barysienka mówił, że Białoruś oczekuje od Rosji "dostarczenia na Białoruś czystej ropy w takiej ilości, jaka była zaplanowana na 2019 rok lub podwyższenie taryf za tranzyt surowca o 21,7 procent". Na koniec czerwca - jak mówił - białoruskie rafinerie otrzymały o 650 tys. ton ropy mniej niż planowano.
Wicepremier Rosji Dmitrij Kozak ocenił potem, że podwyżka o 21,7 proc. jest zbyt wysoka.
Białoruś szacuje swoje straty na co najmniej kilkaset milionów dolarów.