Słowa Donalda Tuska dotyczące rzucenia wyzwania prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu w wyborach prezydenckich, to sygnał, że nie będzie on startował w tych wyborach; Tusk nie chce przegrać z Andrzejem Dudą, który ma być kandydatem na prezydenta w 2020 r. - oświadczyła rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek.
W czasie rozmowy w TVN24 13 lipca były premier, szef Rady Europejskiej Donald Tusk, zapytany czy rośnie jego determinacja, aby wrócić do polskiej polityki, powiedział: "Za wcześnie jest na spekulacje. Znam te niektóre opinie i życzenia, ale jedno mogę powiedzieć dzisiaj - gdyby Jarosław Kaczyński zdecydował się kandydować (w wyborach prezydenckich - PAP), to nie wahałbym się ani chwili i stanąłbym do takiego pojedynku".
"Możecie w Polsce zapytać prezesa Kaczyńskiego, czy przyjmuje takie wyzwanie" - dodał Tusk.
Do sprawy odniosła się w sobotę w rozmowie z PAP rzeczniczka PiS Beata Mazurek, która stwierdziła, że wyzwanie Jarosława Kaczyńskiego przez Donalda Tuska to "rejterada przed prezydentem Andrzejem Dudą".
"To sygnał, że Tusk nie będzie startował w wyborach, bo wie, że Jarosław Kaczyński nie wybiera się kandydować" - stwierdziła Mazurek.
"Donald Tusk nie chce przegrać z Andrzejem Dudą, który według prezesa Kaczyńskiego, będzie kandydatem na prezydenta w 2020 r." - dodała.