Dzisiejsze rewizje w mieszkaniach Mariana Banasia w Warszawie i w Krakowie oraz w krakowskim mieszkaniu córki prezesa Najwyższej Izby Kontroli mają związek ze śledztwem dot. oświadczeń majątkowych szefa NIK - poinformował nieoficjalnie w środę rano Onet.pl. Około południa portal podał, że został zatrzymany jego syn, Jakub Banaś.
Na początku grudnia Prokuratura Regionalna w Białymstoku wszczęła śledztwo dotyczące m.in. podejrzeń nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych Banasia. Podstawą wszczęcia śledztwa są trzy zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które wpłynęły do białostockiej prokuratury: od grupy posłów opozycji, m.in. posła Jana Grabca (KO), Generalnego Inspektora Informacji Finansowej i z CBA, które przeprowadziło kontrolę oświadczeń majątkowych Banasia.
Czytaj także: Prezydent: jeżeli choć niektóre zarzuty wobec Banasia okażą się prawdą, to nie może pełnić funkcji prezesa NIK
Banaś został wybrany na prezesa Najwyższej Izby Kontroli na 6-letnią kadencję 30 sierpnia ub.r. Wcześniej, od czerwca był ministrem finansów, a jeszcze wcześniej wiceministrem w tym resorcie i szefem Krajowej Administracji Skarbowej. We wrześniu stacja TVN podała, że prezes NIK zaniżał w oświadczeniach majątkowych dochody z wynajmu kamienicy w Krakowie, mowa była także o powiązaniach ze stręczycielami wynajmującymi w kamienicy pokoje na godziny.
Czytaj także: Były poseł i agent CBA Tomasz K. zatrzymany do śledztwa ws. stowarzyszenia Helpe
Pełnomocnik Mariana Banasia adw. Marek Malecki zapowiedział złożenie zażalenia na czynności CBA. - Zważywszy na treść protokołu kontroli sporządzonego przez CBA nie ma podstaw faktycznych i prawnych do przeszukania - stwierdził.