Lider PO Borys Budka wyraził w środę nadzieję, że pod koniec marca odbędzie się posiedzenie Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej.
Zapytany w Polsat News, czy planowane jest posiedzenie Rady Krajowej, Budka zaznaczył, że zbiera się ona raz na sześć miesięcy. "Termin Rady Krajowej to będzie, mam nadzieję, pod koniec marca, z uwzględnieniem terminów świątecznych" - dodał.
Lider PO zapytany został też, czy nie obawia się odejścia z partii grupy konserwatystów. "Jestem pewien wszystkich, którzy są w PO i chcą wspólnie zmieniać Polskę. Jeżeli ktoś ma osobiste ambicje lub po roku nieobecności w polityce nagle budzi się, udając wielką troskę o partię - to to jest nieszczerość" - powiedział Budka.
Zapewnił, że rozmawiał z wieloma osobami o konserwatywnych poglądach, którzy - jak relacjonował - przyjęli stanowisko zarządu PO ws aborcji ze zrozumieniem i uznaniem, i nikt nie będzie im narzucał poglądów.
"Temat aborcji został zamknięty stanowiskiem zarządu, bo do tego jest uprawniony zarząd" - oświadczył Budka. "Ja bym jednak prosił moich niektórych kolegów - bo Irek Raś jest odosobniony w swoich poglądach, żeby jednak zamiast pozycjonować PO w tym, czy innym miejscu, zajęli się pracą taką, jakiej oczekują od nas wyborcy. Wolałbym aktywności w sferach, do których zostali przez wyborców wskazani" - podkreślił lider PO.
We wtorek poseł Ireneusz Raś, przedstawiciel konserwatywnego skrzydła PO, w rozmowie z wp.pl skrytykował partię, że za bardzo skręca w lewo oraz że propaguje pogląd, iż "aborcja jest okej". "Wielu członków mówi o faktycznym zamiarze odejścia z partii" - stwierdził Raś.
Wypowiedź Rasia to pokłosie stanowiska zarządu PO z 17 lutego, w którym władze partii opowiedziały się za prawem kobiety do aborcji do 12 tygodnia ciąży, po spełnieniu szeregu warunków. Wcześniej odmienny pogląd w tej sprawie zaprezentowała w liście do zarządu grupa 21 parlamentarzystów, apelując o utrzymanie poparcia dla tzw. kompromisu aborcyjnego.
Ireneusz Raś był jednym z sygnatariuszy tego listu, a po decyzji zarządu został jednym z jej ostrzejszych krytyków. Obok meritum decyzji niektórzy politycy PO - Paweł Zalewski, Andrzej Halicki, a nawet Grzegorz Schetyna - zwracali uwagę, że powinna być podjęta w innym trybie - przez Radę Krajową, a nawet Konwencję.