Kandydaci prowadzą kampanię na obszarach, z którymi są związani. Nie zawsze widzi się wszystkich kandydatów w jednym miejscu. Kiedy okręgiem jest całe województwo, to trochę tak jest, że każdy kandydat ma swoje naturalne terytorium działania - powiedział Dariusz Grodziński, szef kaliskich struktur PO.
Były premier Leszek Miller (SLD), który zdobył mandat do Parlamentu Europejskiego z listy KE w Wielkopolsce, ocenił w Polsat News, że kandydaci z listy Koalicji Europejskiej angażowali się w wybory do PE bardzo różnie. "Jedni, jak to się mówi, jedli trawę, a drudzy nie robili nic" - podkreślił.
Zdaniem przewodniczącego PO w Kaliszu, radnego Dariusza Grodzińskiego, kandydaci z ramienia KE w Wielkopolsce, byli aktywni wizerunkowo i osobiście. Jak ocenił, kaliszanie podczas kampanii wyborczej bez problemu mogli dowiedzieć się, kto kandyduje z ramienia KE w Wielkopolsce.
"Tak już jest, że kandydaci prowadzą kampanię na obszarach, z którymi są związani. Nie zawsze widzi się wszystkich kandydatów w jednym miejscu. Kiedy okręgiem jest całe województwo, to trochę tak jest, że każdy kandydat ma swoje naturalne terytorium działania" - powiedział Grodziński.
Czytaj też: PO podsumuje kampanię wyborczą w regionach
Szef kaliskich struktur PO pogratulował Leszkowi Millerowi zdobytego mandatu do PE; zapowiedział też, że zaprosi go do "osobistego działania na rzecz Kalisza".
W Wielkopolsce z listy KE kandydowali: Ewa Kopacz, Leszek Miller, Andrzej Grzyb, Miłosława Stępień, Michał Wawrykiewicz, Barbara Mroczkowska, Marcin Bosacki, Krystiana Drozd, Karolina Fabiś-Szulc, Jakub Rutnicki.
Koalicja Europejska zdobyła w Wielkopolsce 43,25 proc. głosów poparcia; Prawo i Sprawiedliwość - 38,39 proc. Przełożyło się to na dwa mandaty dla KE, dwa dla PiS oraz jeden dla Wiosny.
Grodziński pytany o ocenę wyniku wyborczego powiedział, że "jeszcze miesiąc temu wydawałoby się, że taki wynik można brać w ciemno". "Dziś smakuje cierpko, traktuję to jako punkt wyjścia, aby z drugiej pozycji zmobilizować wszystko i wszystkich do zwycięskiego skoku w drugiej serii (w wyborach parlamentarnych - red.)" - powiedział.