Przez weto unijnego budżetu możemy stracić pieniądze na walkę o czyste powietrze - alarmują politycy Koalicji Obywatelskiej. Zaapelowali, aby polski rząd ws. weta się "opamiętał".
Politycy Koalicji Obywatelskiej na konferencji prasowej w Sejmie mówili o konsekwencjach zawetowania budżetu UE dla zdrowia Polaków.
W ocenie posłanki Gabrieli Lenartowicz ratunkiem dla walki o czystsze powietrze w Polsce są środki europejskie - także te, które wynegocjował rząd w unijnym budżecie. "Tymczasem premier Mateusz Morawiecki zamierza zawetować budżet" - zaznaczyła.
Lenartowicz podkreśliła, że pieniądze z projektów i grantów, które miałyby się przyczynić do poprawy jakości powietrza poprzez m.in. transformację energetyczną, zostałyby utracone przy realizacji prowizorium budżetowego.
"Tych pieniędzy nas pozbawia weto premiera Morawieckiego" - mówiła posłanka KO. "Bez tych pieniędzy nie będziemy mogli ratować życia i zdrowia Polek i Polaków z powodu narażenia na skażone powietrze" - dodała Lenartowicz.
Europoseł Andrzej Halicki zaznaczył, że "są tacy politycy prawej strony, którzy używają hasła: +Weto albo śmierć+". "Nie ma głupszego hasła niż to właśnie, bo weto oznacza śmierć" - ocenił. "To weto może oznaczać śmierć tysięcy firm bankrutujących. To weto może oznaczać przedwczesną śmierć Polaków z tytułu raka i innych chorób, które też związane są z tymi klimatycznymi i smogowymi zagrożeniami" - podkreślał.
"Z tego miejsca wzywamy razem rząd polski do opamiętania się" - apelował Halicki.
Kolejna tura negocjacji budżetowych w UE odbędzie się 10-11 grudnia podczas szczytu Rady Europejskiej. Unijni liderzy podejmą próbę rozwiązania obecnej sytuacji, w której Polska i Węgry zapowiadają zawetowanie projektu wieloletnich ram finansowych UE na lata 2021-2027, w związku z rozporządzeniem dotyczącym powiązania dostępu do środków unijnych z kwestią praworządności.
Wieloletni budżet UE na lata 2021-2027 musi być przyjęty w pakiecie z funduszem odbudowy wartym 1,8 bln euro oraz mechanizmem powiązania środków unijnych z kwestią praworządności.
Tekst rozporządzenia w sprawie uwarunkowania funduszy unijnych od przestrzegania praworządności został w listopadzie potwierdzony większością kwalifikowaną państw członkowskich na posiedzeniu ambasadorów państw członkowskich. Polska i Węgry zagłosowały przeciw uważając m.in., że rozporządzenie zawiera rozwiązanie pozatraktatowe. Rozporządzenie akceptowane jest kwalifikowaną większością głosów państw członkowskich, decyzje w kwestii wieloletniego budżetu UE oraz funduszu odbudowy wymagają jednomyślności.
Według premiera Mateusza Morawieckiego zawarty w rozporządzeniu mechanizm jest arbitralny, może być stosowany z motywacji politycznych i w związku z tym "niechybnie by doprowadził do rozczłonkowania Unii Europejskiej, a może nawet do rozpadu Unii". W ubiegłym tygodniu po rozmowie z kanclerz sprawujących obecnie prezydencję w Radzie UE Niemiec Angelą Merkel, premier poinformował, iż oświadczył kanclerz Niemiec, że Polska oczekuje dalszych prac pozwalających na znalezienie rozwiązania, które zagwarantuje prawa wszystkich państw UE i potwierdził gotowość do zawetowania nowego budżetu.
Weto w sprawie budżetu zapowiedział również premier Węgier Viktor Orban. W minionym tygodniu doszło także do podpisania przez szefów rządów Polski i Węgier deklaracji dotyczącej uzgodnienia stanowiska krytycznego wobec powiązania wypłat z budżetu z "arbitralnymi i nieobiektywnymi kryteriami naruszeń praworządności".