Młode Polki i młodzi Polacy wykazują rozczarowanie polityką i politykami, niezależnie od tego, z której strony sceny politycznej pochodzą. Nasze badania pokazują, że są bardzo zdegustowani jakością debat politycznych w kraju, przede wszystkim tym, że politycy głównie się kłócą, nie potrafią znaleźć wspólnej płaszczyzny porozumienia i nie pochylają się nad problemami ważnymi dla życia ludzi - mówi Filip Pazderski z Instytutu Spraw Publicznych.
- Mimo niezadowolenia z obecnego porządku, młodzi Polacy nie robią za wiele, żeby coś zmienić. Bardzo rzadko wykorzystują różne dostępne w demokracji formy aktywności.
- Stosunek młodych Polaków do UE jest podobny jak większości społeczeństwa - bardzo pozytywny. Doceniają, że dzięki obecności w UE (i dotacjom) dokonuje się w Polsce skok cywilizacyjny.
- O postawach młodych w Polsce i w UE oraz ich oczekiwaniach będziemy dyskutować podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w dniach 13-15 w Katowicach, organizowanego pod patronatem WNP.PL. Zapraszamy!
Z rozmów (podczas badań jakościowych) z młodymi Polakami wynika też, że mimo niezadowolenia z obecnego porządku, nie robią za wiele, żeby coś zmienić. Przede wszystkim bardzo rzadko wykorzystują różne dostępne w demokracji formy aktywności - np. kontakt z posłami, senatorami, czy radnymi, a nawet udział w proteście, nic nie mówiąc o nawiązaniu współpracy z budzącymi niechęć partiami politycznymi. Są też niezbyt skłonni formułować oficjalne pisma i stanowiska, czyli podejmować działania wymagające większych przygotowań z ich strony.
- Owszem, młodzi podpisują różne listy i petycje, ale tylko wtedy, gdy wpadną na osobę zbierającą podpisy na ulicy albo natrafią na odpowiednią informację w internecie, szczególnie jeśli te pisma dotyczą spraw, którymi się interesują - podkreśla Pazderski.
Według niego, mało angażują się w jakąś formę wystąpień publicznych, bo postrzegają je - niezależnie od wątku - „jako powiązane z działaniami politycznymi, nieczyste pod względem intencji lub powiązane z jakąś grupą interesów”.
- Ostatnie protesty, które zorganizowali uczniowie szkół średnich w sprawie ochrony środowiska naturalnego, to bardzo ciekawa i wartościowa inicjatywa, ale raczej nie przełoży się na szersze zainteresowanie wśród młodych i kontynuację ich działalności - zaznacza Filip Pazderski. - Różne badania społeczne pokazują, że mimo wzmożenia w ostatnich latach protestów i ich dużej widoczności, nie zwiększa się znacząco liczba Polaków deklarujących udział w jakichkolwiek manifestacjach. Uczestniczą ciągle głównie te same osoby.
Jak wynika z badań porównawczych dotyczących młodych w Polsce, Słowacji i na Węgrzech (w których uczestniczył Instytut Spraw Publicznych), wśród młodych Polaków jest bardzo silne, bezkrytyczne podejście do własnej historii, większe (prawie 80 proc. wypowiedzi), niż w dwu pozostałych krajach.
Przeważa opinia, że Polacy mogą być dumni ze swojej historii, ponieważ zachowywali się w niej bardziej szlachetnie, niż przedstawiciele innych narodów. Ciekawe jest to, że im młodsi badani, tym to przeświadczenie jest mocniejsze - najbardziej dumne z polskiej historii są osoby w wieku 16-19 lat (z przedstawionym stwierdzeniem zgadza się ich 83 proc.).
Warto tu jeszcze dodać, że co prawda zdecydowana większość młodych Polaków (80 proc.) uważa, że demokracja jest najlepszym z możliwych systemów, ale 55 proc. poświęciłoby niektóre demokratyczne zasady dla zwiększenia bezpieczeństwa, a 40 proc. zrobiłoby to samo dla wyższego standardu życia.