Nie będziemy przykładać ręki do inicjatywy, która jest efektem rozgrywki wewnątrz PiS, między prezydentem i partią; to nie jest sprawa Platformy, my w tej grze nie będziemy uczestniczyli - powiedział senator PO Bogdan Klich, pytany o stanowisko Platformy ws. referendum konstytucyjnego.
- - To jest spór wewnętrzy w PiS, to jest rezultat poważnego napięcia politycznego w rodzinie PiS. Prezydent próbuje wzmocnić swoją pozycje, próbuje stać się bardziej widoczny poprzez zgłoszenie takiego wniosku - powiedział senator PO Bogdan Klich.
- - To nie jest sprawa PO, my w tej grze, jaka dokonuje się między prezydentem i jego współpracownikami oraz resztą PiS, nie chcemy uczestniczyć, my w tej grze uczestniczyć nie będziemy - powiedział senator.
- "To jest decyzja, która należy do senatorów PiS i oni będą odpowiedzialni za los tej inicjatywy prezydenckiej" - powiedział Klich.
W środę Senat rozpatruje wniosek prezydenta Andrzeja Dudy o zgodę na przeprowadzenie w dniach 10-11 listopada 2018 roku, konsultacyjnego referendum ogólnokrajowego dot. zmian w konstytucji.
"To jest spór wewnętrzy w PiS, to jest rezultat poważnego napięcia politycznego w rodzinie PiS. Prezydent próbuje wzmocnić swoją pozycje, próbuje stać się bardziej widoczny poprzez zgłoszenie takiego wniosku. To nie jest sprawa PO, my w tej grze, jaka dokonuje się między prezydentem i jego współpracownikami oraz resztą PiS, nie chcemy uczestniczyć, my w tej grze uczestniczyć nie będziemy" - powiedział Klich w środę na konferencji prasowej.
Jak mówił, to "bardzo niebezpieczna gra", dlatego, że ona podważa istniejącą konstytucje, "najważniejszy dokument, który reguluje całość życia publicznego w Polsce".
"Tym bardziej nie jest to naszą sprawą, żeby podważać tę konstytucję, tak jak to czyni swoim wnioskiem pan prezydent" - dodał senator PO.
"Nie będziemy przykładać ręki do inicjatywy, która jest efektem wewnątrzpisowskiej rozgrywki, pomiędzy prezydentem i resztą PiS" - zapowiedział Klich.
Podkreślił, że PO ma mniejszość w Senacie i to senatorowie PiS rozstrzygną, czy "są po stronie prezydenta, czy przeciw niemu". "To jest decyzja, która należy do senatorów PiS i oni będą odpowiedzialni za los tej inicjatywy prezydenckiej" - powiedział Klich.
Prezydent zaproponował, by w referendum padło 10 pytań, m.in. o to, czy Polacy są za uchwaleniem nowej konstytucji, czy są za systemem prezydenckim, gabinetowym czy pozostawieniem obecnego modelu. Wśród pytań są też te o konstytucyjne zagwarantowanie nienaruszalności praw rodziny do świadczeń z programu 500 plus, prawa do emerytury nabywanego w wieku 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Prezydent chce też spytać w referendum obywateli czy są za konstytucyjnym unormowaniem wyborów posłów na Sejm RP: w jednomandatowych okręgach wyborczych (system większościowy), w wielomandatowych okręgach wyborczych (system proporcjonalny), czy za połączeniem obu systemów (system mieszany).
Do wyrażenia przez Senat zgody na przeprowadzenie referendum konieczna jest bezwzględna większość głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów. PiS w 100-osobowym Senacie ma większość - 63 senatorów; PO ma 30; pozostałych siedmiu to senatorowie niezrzeszeni.