22 stycznia Sąd Okręgowy w Poznaniu, jako sąd II instancji, wyda prawomocny wyrok ws. śmierci ukraińskiego pracownika porzuconego w lesie. W ub. roku Sąd Rejonowy w Nowym Tomyślu skazał Grażynę F. na karę roku i 10 mies. pozbawienia wolności.
Apelację od wyroku sądu pierwszej instancji złożyła prokuratura, obrońcy, oraz pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej. W środę sprawę rozpoznał Sąd Okręgowy w Poznaniu, jako sąd odwoławczy.
Według ustaleń prokuratury, Vasyl C. zasłabł w połowie czerwca 2019 roku podczas pracy w zakładzie stolarskim w okolicach Nowego Tomyśla w Wielkopolsce. Pracujący tam inni obywatele Ukrainy poprosili kierowniczkę zakładu Grażynę F. o wezwanie pogotowia. Kobieta miała jednak oświadczyć, że "nigdzie nie zadzwoni, jak również zakazała im wzywania pomocy".
W pewnym momencie jeden z pracowników - Serhii H. rozpoczął akcję reanimacyjną - lecz nie przyniosła ona rezultatu; Vasyl C. nie dawał już żadnych oznak życia. Wówczas - jak wskazała prokuratura - Grażyna F. nakazała zakończenie pracy i wydała wszystkim pracownikom polecenie opuszczenia hali produkcyjnej. Następnie kobieta miała zamknąć zakład pozostawiając w nim ciało zmarłego.
Prokuratura ustaliła, że Grażyna F. udała się do Poznania, gdzie wynajęła samochód. Po powrocie oświadczyła, iż Serhii H. ma jej pomóc w załadowaniu zwłok do pojazdu, którym przyjechała. Ten odmówił, lecz Grażyna F. zagroziła, że nie wypłaci mu pensji. Serhii H. bał się zgłosić zdarzenie na policję, gdyż przebywał w obcym kraju, nie znał języka, jak również nie miał umowy o pracę. Ostatecznie przeniósł zwłoki do samochodu, którym Grażyna F. pojechała na teren powiatu wągrowieckiego, gdzie porzuciła ciało w lesie.
Zwłoki Vasyla C. odnalazł leśniczy niedaleko Skoków - ok. 120 kilometrów od Nowego Tomyśla. Sekcja zwłok wykazała, że mężczyzna zmarł poprzedniego dnia na skutek niewydolności oddechowo-krążeniowej.
Prokuratura oskarżyła Grażynę F. o nieudzielenie pomocy i nieumyślne spowodowanie śmierci Vasyla C. W maju ub. roku Sąd Rejonowy w Nowym Tomyślu uznał kobietę winną nieudzielenia pomocy i wymierzył jej karę roku i 10 miesięcy pozbawienia wolności. Sąd nałożył na nią także 8-letni zakaz zajmowania stanowisk związanych z zatrudnieniem pracowników, oraz 8-letni zakaz prowadzenia działalności gospodarczej związanej z zatrudnieniem pracowników.
W tej sprawie oskarżony został także Serhii H., któremu prokuratura zarzuciła utrudnianie postępowania karnego "poprzez pomoc Grażynie F. w zatarciu śladów przestępstwa, przy czym czynu tego dopuścił się z obawy przed grożącą mu odpowiedzialnością karną". Sąd pierwszej instancji także uznał winę oskarżonego i wymierzył mu karę grzywny.
W środę Sąd Okręgowy w Poznaniu, jako sąd drugiej instancji, rozpoznał sprawę. Prokuratura wskazując m.in. na błędy formalne i rażąco niewspółmierną karę, wniosła w apelacji o uchylenie wyroku i skierowanie sprawy do ponownego rozpoznania przez sąd pierwszej instancji.
O przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania wnieśli także obrońcy oskarżonej. Zaznaczyli jednocześnie, że gdyby sąd nie uchylił wyroku, to wnoszą o uniewinnienie Grażyny F. od zarzucanych jej czynów, bądź złagodzenie wymiaru kary.
Pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej wniósł natomiast o zwiększenie wymiaru kary orzeczonej wobec oskarżonej na karę 3 lat pozbawienia wolności.
Sąd Okręgowy w Poznaniu wyda wyrok w tej sprawie 22 stycznia.