To czysta polityka i część wojny z Unią Europejską - ocenił szef PO Grzegorz Schetyna podjęcie kwestii reparacji wojennych od Niemiec.
• Grzegorz Schetyna uważa, że podjęcie kwestii reparacji wojennych od Niemiec to część wojny z Unią Europejską.
• Według niego, PiS naprawdę chce konfliktu z Unią i naprawdę bierze pod uwagę możliwość wyprowadzenia Polski z UE.
• Uważam, że to co dzisiaj mówi Jarosław Kaczyński, to jest próba pokazania, że Polska jest w relacjach wojennych, a przynajmniej mocno konfliktowych z UE i z Niemcami - zaznaczył.
"To czysta polityka i uważam, że część wojny z Unią Europejską" - powiedział Schetyna we wtorek w TOK FM odnosząc się do podjętej w ostatnim czasie przez przedstawicieli PiS i rządu kwestii reparacji wojennych.
"Pomyśleć o reparacjach w takiej sytuacji. W wakacje zacząć rozmowy od przecieków medialnych, mówić o pomyśle politycznym, kiedy sprawa jest bardzo poważna. W moim przekonaniu ona wynika z sytuacji kryzysowej w Polsce" - stwierdził szef PO.
Schetyna dodał, że po raz ostatni temat reparacji w Europie pojawił się w przypadku Grecji, gdy "był tam ogromny problem z zadłużeniem, a tak naprawdę z zagrożeniem bankructwem większości banków". Dodatkowo - dodał - pogorszyły się wtedy stosunki pomiędzy niemieckim ministrem finansów a greckim rządem w kontekście polityki finansowej Grecji. "Wtedy w tym konflikcie, w tym zderzeniu, Grecy zaczęli mówić o reparacjach wojennych" - wskazał.
"Ten język jest bardzo zbliżony. Uważam, że to co dzisiaj mówi Jarosław Kaczyński, to jest próba pokazania, że Polska jest w relacjach wojennych, a przynajmniej mocno konfliktowych z UE i z Niemcami. To klasyczny przypadek tworzenia takiej atmosfery niechęci i wojennych relacji z Unią" - stwierdził.
Według szefa PO, jest to też "element większej całości", bo jego zdaniem "PiS naprawdę chce konfliktu z Unią i naprawdę bierze pod uwagę możliwość wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej". "Uważam, że tych rzeczy, które się teraz pojawiają, szczególnie w ostatnich tygodniach, konfliktowych z krajami UE jest coraz więcej. W tym jest pewne filozofia polityczna Kaczyńskiego" - dodał Schetyna.
Przyznał on jednocześnie, że może przyjąć argumentacje PiS dotyczącą tego, że zrzeczenie się w 1953 r. przez Polskę reparacji jest nieważne. "Mogę przyjąć taką argumentację, ale wtedy oczekuję konsultacji z trybunałami europejskimi, z całą procedurą prawną przedstawioną w tej kwestii (...)" - zaznaczył.
Tymczasem - jak dodał - PiS prowadzi w tej sprawie nieodpowiedzialną politykę. Wskazał tu m.in., że do pomysłu PiS nie odniosła się ani premier Beata Szydło ani prezydent Andrzej Duda.
W trakcie rozmowy prowadząca audycję przypomniała, że w 2004 r. Sejm głosami PO, SLD, PSL podjął uchwałę obligującą ówczesnego premiera Leszka Millera do działań zmierzających do uzyskania reparacji wojennych od Niemiec i wyliczenia strat za II wojnę światową. Jak dodała, pod uchwałą podpisał się m.in. Schetyna.
Lider Platformy tłumaczył, że cały Sejm głosował za tą uchwałą, która była odpowiedzią na żądania niemieckiego Związku Wypędzonych, który oczekiwał od swojego rządu zaangażowania w sprawy reparacyjne w stosunku do Polski.