Decyzje NSA o nakazie kontroli uchwał samorządów przeciwko ideologii LGBT są nacechowane politycznie - pisze w sobotę "Nasz Dziennik". Wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski ocenił, że uchwały te nie tworzą praw i obowiązków, są tylko ideowym sprzeciwem wobec "ideologii neomarksistowskiej".
"Decyzje Naczelnego Sądu Administracyjnego o nakazie kontroli uchwał samorządów przeciwko ideologii LGBT są nacechowane politycznie. Wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski podkreśla, że takie deklaracje z racji swojego charakteru nie mogą podlegać kontroli ze strony sądów administracyjnych" - czytamy w dzienniku.
W ocenie wiceministra sprawiedliwości, "deklaracje te nie tworzą praw i obowiązków, nie podlegają kognicji, mają charakter ideowy, przeciwstawiają się absurdalnej, nieludzkiej, nieracjonalnej ideologii neomarksistowskiej przynoszonej z Zachodu". Natomiast uchwały samorządów - jak podkreślił - "zapewniają wsparcie rodzinie".
Odnosząc się do nakazu NSA, aby skontrolować takie deklaracje, Romanowski stwierdził, że to "kolejny przykład działań politycznych, tym razem ze strony +nadzwyczajnej kasty+ Naczelnego Sądu Administracyjnego".
Dziennik zwraca uwagę, że NSA już w czterech przypadkach uznał, że sądy administracyjne mogą badać zgodność takich uchwał z prawem. Pod koniec września stwierdził to wobec uchwał Rady Powiatu Ryckiego oraz Rady Gminy Niebylec, a w lipcu względem uchwał Rady Gminy Lipinki i Rady Powiatu Tarnowskiego. Wcześniej wojewódzkie sądy administracyjne (WSA) uznawały, że nie ma podstaw do takiej kontroli, ale Rzecznik Praw Obywatelskich - wówczas Adam Bodnar - kierował w tej sprawie skargi kasacyjne.
"Nasz Dziennik" wskazuje m.in. na uzasadnienie decyzji krakowskiego WSA, który odrzucił w czerwcu zeszłego roku skargi RPO przeciwko uchwałom powiatu tarnowskiego i gminy Lipinki. "Według sądu uchwały nie podlegały jego kontroli, ponieważ mają charakter deklaracji ideowych radnych, a nie aktu prawa lokalnego" - przypomina gazeta.
"Absolutnie te uchwały nie naruszają obowiązujących praw. Natomiast niewątpliwie te niejasności są wymyślane z powodów politycznych, żeby wprowadzić zamęt. I jeżeli ktoś widzi tutaj jakieś niejasności, to najwidoczniej będzie potrzebna ingerencja ustawodawcy, aby je jednoznacznie przeciąć i dać polskim samorządom jasną możliwość podejmowania uchwał, deklaracji o charakterze ideowym, broniącym naszego porządku prawnego" - podsumowuje wiceminister Romanowski.