Dzięki międzynarodowej współpracy policjantów mieszkający w Oslo 65-letni Polak trafił pod opiekę lekarzy. Policyjne działania zainicjował syn 65-latka, który podczas telefonicznej rozmowy z ojcem zorientował się, że wymaga on pilnej pomocy i zaalarmował gliwicką policję.
Jak podała w środę tamtejsza komenda, zdarza się, że gliwiccy policjanci otrzymują zgłoszenie, że komuś za granicą dzieje się coś złego. Tym razem zgłoszenie, które przyjął oficer dyżurny, dotyczyło Polaka mieszkającego w Oslo, który miał wymagać pilnej interwencji lekarskiej. Syn 65-latka przekazał dyżurnemu, że w czasie rozmowy rozpoznał u mieszkającego w Oslo samotnie ojca niepokojące objawy, mogące wskazywać na udar mózgu lub inne schorzenie zagrażające życiu.