Dzisiaj kończy się akcja ewakuacyjna, którą zorganizowaliśmy dla Polaków i współpracowników Polaków z Afganistanu - poinformował premier Mateusz Morawiecki.
- Wszyscy, którzy są ściągnięci z Afganistanu, to są albo Polacy, pracujący tam na rzecz stabilności i pokoju, albo współpracownicy Polaków - powiedział premier.
- Poinformował, że pomogliśmy w ewakuacji ludzi także innym krajom UE, m.in. Litwie i Estonii, również obywatele Niemiec byli na pokładzie polskich samolotów. - Polska nie zostawia w potrzebie tych, którzy z nami współpracują - podkreślił.
- Poinformował, że do Polski oprócz przebywających tam Polaków sprowadzonych zostało ok. 900 Afgańczyków, w tym ok. 300 kobiet i ok. 300 dzieci.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował o zakończeniu działań podczas wspólnej konferencji w KPRM z ambasadorem Afganistanu w Polsce Tahirem Quadiry.
"Dzisiaj kończy się akcja ewakuacyjna, którą zorganizowaliśmy dla Polaków i dla współpracowników Polaków z Afganistanu" - przekazał szef rządu.
"Akcję rozpoczęliśmy już w czerwcu, kiedy sytuacja w Afganistanie zaczęła się pogarszać. To wtedy ściągnęliśmy do Polski pierwszych współpracowników, pierwszych tłumaczy, pierwsze osoby, które współpracowały z nami przez wiele lat, a także część Polaków, która w Afganistanie pełniła służbę na rzecz międzynarodowej misji pokojowej, międzynarodowej misji stabilizacyjnej" - mówił premier.
Zapewniał, że "Polska nie zostawia swoich przyjaciół w potrzebie".
Zaznaczył, że wszyscy, którzy są ściągnięci z Afganistanu, to są albo Polacy, pracujący tam na rzecz stabilności i pokoju, albo współpracownicy Polaków.