Dziękuję za wszystko, co zrobiliście, za pomoc, której w ostatnich dniach udzieliliście Afgańczykom w misji ewakuacyjnej, że ocaliliście wiele istnień ludzkich - powiedziała wzruszona afgańska parlamentarzystka Rahima Jami po spotkaniu z marszałek Sejmu i szefem MON.
- Chciałam serdecznie podziękować państwu polskiemu za 20 lat pracy, poświęcenia i pomocy, którą państwo polskie państw niosło Afgańczykom. Dziękuję za wszystko, co zrobiliście - powiedziała Rahima Jami.
- W tej chwili Afganistan zmienił się w kraj, w którym panują terroryści. Dzisiaj w Afganistanie zostali młodzi ludzie, którzy chcieliby walczyć, chcieliby demokracji i pokoju. Wielu z nich, w tym żołnierzy, straciło życie, by budować Afganistan - dodała.
- Stworzyliśmy armię, policję, odpowiednie służby. Zbudowaliśmy szkoły, szpitale, drogi, zrobiliśmy wiele, by osiągnąć ten cel. Czym był wysiłek nasz, NATO, koalicji międzynarodowej wobec tego, że w 15 dni talibowie przejęli władzę nad Afganistanem? - zaznaczyła.
"Chciałam serdecznie podziękować państwu polskiemu za 20 lat pracy, poświęcenia i pomocy, którą państwo polskie państw niosło Afgańczykom. Dziękuję za wszystko, co zrobiliście, za pomoc, której w ostatnich dniach udzieliliście Afgańczykom w misji ewakuacyjnej, że ocaliliście wiele istnień ludzkich. Gdyby nie wasza pomoc i wasze poświęcenie, nie byłoby mnie tutaj żywej razem z państwem" - powiedziała afgańska parlamentarzystka Rahima Jami po spotkaniu z marszałek Sejmu Elżbietą Witek oraz ministrem obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem w poniedziałek.
Płacząc, mówiła, że "zabrano nam wszystko, zabrano nam wszystkie nasze rzeczy - ubranie, nasze domy, nasze życia". "Dzisiaj musiałam kupić sobie nowe ubrania, by móc tu do państwa przyjechać. Nie miałam nic" - powiedziała.