Przedstawiciele miast przedstawili szereg uwag do reformy oświaty, dotyczących m.in. subwencji oświatowej, kształcenia ustawicznego czy zmian w Karcie nauczyciela.
Początek roku szkolnego już za moment. Za chwilę ruszy też machina reformy oświaty. Anna Zalewska zapowiada, że w połowie września poda szczegółowe rozwiązania dotyczące zmian w oświacie. W ocenie minister Zalewskiej, najważniejsze decyzje, które będą realizowane od nowego roku szkolnego to m.in.: zniesienie obowiązku szkolnego dla sześciolatków, likwidacja sprawdzianu dla szóstoklasistów, możliwość niezależnego odwoływania się od wyników egzaminów maturalnych i usunięcie restrykcyjnego rozporządzenia dotyczącego sklepików szkolnych.
Związek Miast Polskich przypomina m.in. że zniesienie obowiązku szkolnego dla sześciolatków i przywrócenie go dla siedmiolatków odbiło się mocno na finansach JST.
- Zmiana ta spowoduje tylko w 2017 r. negatywne skutki finansowe dla gmin w wysokości 222,5 mln zł (różnica między „utraconą” subwencją szkolną na ucznia a dotacją na przedszkolaka) – informuje ZMP.
Najwięcej krytycznych uwag, Związek kieruje pod adresem MEN w związku z zapowiadaną likwidacją gimnazjów.
- Uważamy, że nie ma żadnych poważnych argumentów za tą zmianą – donoszą samorządowcy.
Ich zdaniem likwidacja gimnazjów (także w formule „wygaszania”), spowoduje zniweczenie wysiłku organów prowadzących ten rodzaj szkół.
Miasta zrzeszone w ZMP ze zrozumieniem natomiast przyjęły zapowiedź minister Zalewskiej, dotyczącą zmiany wag w algorytmie podziału części oświatowej subwencji ogólnej. Przypomnieli jednak, że nauczyciele i samorządowcy powinni mieć znacząco większy wpływ na działalność placówek doskonalenia zawodowego, a gminy i powiaty powinny mieć prawo ich zakładania.