Nie jest to żadne spontaniczne zjawisko, tylko jest to zorganizowana akcja agresji w stosunku do naszego państwa celowo organizowana przez państwo białoruskie ze wsparciem zapewne Putina i jego służb - ocenił sytuację na granicy polsko-białoruskiej minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Szef resortu sprawiedliwości i lider Solidarnej Polski był w niedzielę gościem Programu 1 Polskiego Radia. Podczas rozmowy został zapytany m.in. o sytuację w Usnarzu Górnym (Podlaskie), gdzie na granicy polsko-białoruskiej, po stronie Białorusi, od kilkunastu dni koczuje grupa migrantów. "Nie ulega żadnych wątpliwości, że mamy do czynienia z prowokacją Łukaszenki w odwecie za wsparcie demokratycznych protestów ze strony Unii Europejskiej, czy też Polski" - podkreślił Zbigniew Ziobro.
"Zdecydował się (Alaksandr Łukaszenka - PAP) sprowadzać na własny koszt z zaangażowaniem środków państwa białoruskiego imigrantów azjatyckich, osoby, które są pod wpływem kultury islamskiej i przeprowadzać je przez między innymi polską granicę, aby wywierać presję m.in. na nasz kraj, ale też na UE, żeby zrezygnować z sankcji" - ocenił szef MS.
Według lidera SP, jeżeli "przyjmiemy pierwszą partię ludzi za chwilę pojawi się tam kolejny tysiąc". "W ten sposób jest droga do tego, aby Polska stała się krajem opanowanym przez uchodźców" - zaznaczył dodając, że "mamy do czynienia z potężnym zagrożeniem, bo wiemy, z czym łączy się wprowadzenie tak ogromnej liczby uchodźców i to zagrożenie celowo w Polsce chce Putin i Łukaszanka wywołać".
"Nie jest to żadne spontaniczne zjawisko, tylko jest to zorganizowana akcja agresji w stosunku do naszego państwa celowo organizowana przez państwo białoruskie ze wsparciem zapewne Putina i jego służb" - powiedział Ziobro.
Lider SP przekazał też zdanie swojego ugrupowania dotyczące budowanego ogrodzenia na granicy polsko-białoruskiej. "Uważamy, że granica wobec agresji Putina i Łukaszenki musi być uszczelniona. Nie możemy się zgodzić na to, co w swoim czasie chciała zrobić Platforma, czyli wprowadzić dziesiątki tysięcy uchodźców islamskich do Polski. Będzie miało to dramatycznie konsekwencje dla naszego państwa" - podkreślił.
"Unia Europejska wspiera stanowisko państwa polskiego, bo politycy unijni przestraszyli się, że jak setki tysięcy imigrantów ruszą przez Białoruś to trafią do Berlina, Paryża i będą mieli większe zagrożenie terrorystyczne i więcej innych problemów, które dzisiaj ledwo są w stanie opanować" - dodał Ziobro.