Skala emerytur niższych od minimalnych rośnie w Polsce w zastraszającym tempie. Od 2011 r. liczba świadczeń niższych od minimalnych wzrosła z 23 tys. do 76 tys. Wzrost przekroczył więc 200 proc. – alarmuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Zgodnie z zasadą wprowadzoną w 1999 r. z każdej wpłaconej składki musi być po osiągnięciu wieku emerytalnego wyliczone świadczenie. I to bez względu na staż pracy. "Dzieje się tak, nawet, jeśli ktoś wpłacił jedną czy dwie składki. Stąd biorą się emerytury po 24 grosze" - wyjaśnia Aleksandra Wiktorow, rzecznik finansowy i była prezes ZUS.
"Reforma z 1999 r. miała mobilizować do aktywności i opłacania składek na ZUS. Dane pokazujące wypieranie emerytur minimalnych przez jeszcze niższe dowodzą jednak, że tak się nie stało" - podsumowuje dziennik.