Nasza działalność na pierwszy rzut oka wydaje się być kontrowersyjna, ale nam nie chodzi o to, żeby pracownik pracował kiedy będzie chory, bo pracodawca chce obniżyć statystyki, tylko o to, aby stymulować dialog między pracodawcą a pracownikami – mówi dyplomatycznie Jeroen van der Weijde, prezes Loyalis, która zajmuje się zarządzaniem absencją chorobową w firmach.
Niedawno rozpoczęliście działalność w Polsce. Wasz cel to maksymalne minimalizowanie liczby zwolnień lekarskich. Skąd pomysł na tego typu działalność w Polsce?
Jeroen van der Weijde, prezes Loyalis: – Nie ma jeszcze w Polsce firmy, która by się tym kompleksowo zajęła. Jestem Holendrem. 15 lat temu przyjechałem do Polski, aby założyć agencję pracy tymczasowej, bo w tamtych czasach była to działalność niezbyt popularna, mimo że w Holandii czy Stanach Zjednoczonych tego typu agencje już działały. I sądzę, że tym razem będzie podobnie. W tej chwili to, co proponujemy jest czymś absolutnie nowym, ale myślę, że to jest tylko kwestia czasu, kiedy stanie się to popularne. Jest to działalność, która na pierwszy rzut oka wydaje się być kontrowersyjna, ale nam nie chodzi o to, żeby pracownik pracował kiedy będzie chory, bo pracodawca chce obniżyć statystyki, tylko o to, aby stymulować dialog między pracodawcą a pracownikami. Powody dla których pracownik idzie na L4 są różne. Warto je poznać, aby móc reagować.Cały wywiad:
Zwolnienia lekarskie (L4): Wizyty domowe, telefony. Ta firma chce całkowicie wyeliminować absencje
Biurowce na sprzedaż i biura do wynajęcia. Zobacz oferty na PropertyStock.pl