Jak poprawić klimat inwestycyjny w Polsce Wschodniej? Jakie są audyty regionu, a co blokuje inwestycje - na te pytania próbowali znaleźć odpowiedź uczestnicy debaty „Klimat inwestycyjny w Polsce Wschodniej. Rola państwa, zadania samorządów” zorganizowanej podczas III Wschodniego Kongresu Gospodarczego w Białymstoku.
Leszek Dec, prezes Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej (SSSE) przypomniał, że od stycznia tego roku do końca czerwca nowi inwestorzy zainwestowali w strefie 461 mln zł.
- To wynik, którego przez 20 lat spółka nigdy nie osiągnęła, co oznacza, że bariery nie wpłynęły na postrzeganie naszego regionu przez inwestorów - podkreślił.
A dlaczego inwestorzy w ogóle interesują się regionem? – Przede wszystkim korzystają z ulg w podatku dochodowym. Preferencje w dla inwestorów i ulgi są w woj. Podlaskim najwyższe w kraju. Duży przedsiębiorca może odliczyć do 50 proc. kosztów nakładów inwestycyjnych, średni 60 proc. A na przykład w Warszawie taka ulga wynosi tylko 15 proc. – mówił prezes Dec.
Inną sprawą – według prezesa strefy jest – tzw. tańsza siła robocza. – Pracownicy są niżej wynagradzani niż w innych częściach kraju. Poza tym jako jeden z powodów zainteresowania regionem prezes Dec wskazał życzliwość.
– Często inwestorzy skarżą się na procedury związane z prawem budowlanym, czy innymi postepowaniami, które wymagają czasu. A w Suwałkach, Białymstoku czy Łomży samorządy bardzo wspierają przedsiębiorców. I starają jak tylko to możliwe uprościć procedury. Nam tu na prawdę bardzo zależy na przedsiębiorcach i mimo trudnej lokalizacji mamy sporo inwestycji – dodał prezes strefy ekonomicznej.
Polecamy: Inwestowanie w Polsce Wschodniej nadal trudniejsze niż w innych regionach
Dionizy Smoleń, dyrektor Zespołu ds. Sektora Publicznego, PwC uważa, że bariery są dość oczywiste i po prostu związane z dostępem komunikacyjny w regionie. Ale przyznał, że atutem są niskie koszty pracy.
- To oczywiście dobra strategia na krótką metę, bo nie jesteśmy w stanie konkurować z jeszcze tańszymi lokalizacjami. Wydaje mi się, że klimat do inwestowania w Polsce Wschodniej jest nieco trudniejszy niż w innych regionach Polski i samorządy muszą swoją determinacją i współpracą przezwyciężać bariery – podkreślił ekspert PwC.
Jako przykład podał inicjatywę w województwie lubelskim gdzie został stworzony kompleksowy system obsługi inwestorów wokół urzędu marszałkowskiego. - Zanim system powstał zdarzały się sytuacje, że inwestor, który sam nie znalazł w jednym z miast korzystnych warunków do prowadzenia działalności gospodarczej opuszczał województwo. I nikt o tym nie wiedział. Teraz to się zmienia. Tworząc klimat inwestycyjny zawsze kluczowa jest determinacja ludzi i przygotowanie odpowiedniego systemu do obsługi inwestorów - dodał.
A co Suwałki mogą zaproponować inwestorom?
W Suwałkach funkcjonuje centrum obsługi inwestora i eksportera. Ale miasto wprowadziło zasadę, że każdy inwestor powinien choć raz spotkać się z prezydentem lub zastępcą. Po co? – Chociażby po to, aby pokazać otwartość i zapytać w czym możemy pomóc. Ten pierwszy kontakt daje jednoznaczny przekaz, że nam zależy na takim poprowadzeniu inwestycji żeby potencjalny inwestor był zadowolony - mówił Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk.Prezydent Suwałk narzekał na młodą kadrę, która wyjeżdża do pracy w innych regionach.
- Poprzez system kształcenia, wsparcia zawodowego i tworzenia atrakcyjnych miejsc pracy zahamujemy odpływ młodych ludzi z naszego miasta. A ci którzy wyjeżdżają będą mogli wrócić. Niskie płace to nasz walor, ale to nie jest powód do dumy - mówił prezydent Suwałk.
Polecamy: Suwałki szukają inwestorów. Co mogą im zaproponować?
Oprócz ulg podatkowych, które są w strefie ekonomicznej, Suwałki proponują coś więcej.
- Na przykład zwalniamy z podatku od nieruchomości na 2 lata. Do tej pory skorzystało z tego 30 firm. Oczywiście to się negatywnie odbija na subwencji, bo dobry uczynek musi być porządnie ukarany, więc jeśli kogoś zwalniamy z podatku to mamy odpowiednio mniej subwencji. To powód dla którego wiele samorządów nie korzysta z takiego rozwiązania żeby przyciągnąć inwestorów. Ale z perspektywy kilku lat mogę powiedzieć że warto, bo później nam się to zwraca odpowiednio wyższą wartością niż początkowe zwolnienie podatkowe – mówił prezydent Suwał.
- Zatem jacy inwestorzy przyjeżdżają do Polski Wschodniej? To dość specyficzny region więc nie każda branża jest zainteresowana inwestycjami. Jakie inwestycje powinny być realizowane by poprawić atrakcyjność regionu? – pytał moderator debaty Wojciech Kuśpik, prezes wydawnictwa PTWP, inicjator Wschodniego Kongresu Gospodarczego.
Leszek Dec przypomniał, że w 2009 roku została opublikowana koncepcja rozwoju stref ekonomicznych i rząd założył, że na preferencje w regionie wschodnim mogą liczyć takie branże jak: rolno-spożywcza, drzewna, budowlana. - Początkowo musieliśmy być otwarci na każdego przedsiębiorę. Teraz staramy się te inwestycje ukierunkować – podkreślił prezes SSSE.
Prezydent Suwałk dodał, że potrzebna jest szeroka oferta usług publicznych. – Bardzo często samorządy są krytykowane za nietrafione inwestycje, szczególnie z poprzedniej perspektywy finansowej. Były budowane ośrodki kultury stadiony, czyli te inwestycje, które nie generują bezpośrednio wzrostu gospodarczego a wręcz są obciążeniem dla samorządów. Ja się z takim stwierdzeniem nie mogę zgodzić, bo jeśli nie mamy walorów przyciągających inwestorów i pracowników, to bez dobrze rozwiniętej infrastruktury społecznej tym bardziej nikt tutaj nie przyjedzie – mówił prezydent Suwałk.
- Musi tworzyć nie tylko dobre miejsca do prowadzenia biznesu ale też wachlarz usług dla ludzi – dodał.
Ale jak podkreślił Marek Tobiacelli, dyrektor Działu Efektywności Energetycznej Siemens Sp. z o.o. ważną sprawą jest tzw. zrównoważony rozwój regionu. - Nie możemy o tym zapominać przy nowych inwestycjach. Cieszymy się z pierwszych projektów związanych z efektywności energetyczną w wielu miastach, ale jeśli popatrzymy na skalę tylko jednego regionu to potrzeby finansowe są niewiarygodne. Akurat Białystok jest dobrym przykładem zastosowania w praktyce digitalizacji zdalnego zarządzania, czyli wpływu zarządzania na infrastrukturą, a przykładem jest system sterowania ruchem ulicznym - podkreślił ekspert.
Trzeba zatem według z Marka Tobiacelliego znaleźć takie mechanizmy finansowania tego typu potrzeb żeby lokalne miejsca pracy i zamieszkania spełniały oczekiwania mieszkańców.
Ważne partnerstwo publiczno-prywatne…
Podczas debaty ważnym tematem było partnerstwo publiczno-prywatne (PPP). Simens jest zaangażowany w PPP. - Nie są to wprawdzie projekty na ogromne sumy ale taka jest specyfika efektywności energetycznej. Dobrze się stało, że rząd jest zaangażowany we wsparcie PPP, bo tworzony jest dokument „polityka rządu w zakresie partnerstwa publiczno-prywatnego” i on będzie wsparciem ogólnej polityki rozwoju - podkreślił.I dodał, że w PPP, które jest właściwie uregulowane nie można zmarnować żadnych pieniędzy to wynika ze specyfiki takiej współpracy.
- Mam takie wrażanie, że w dyskusjach o partnerstwie publiczno-prywatnym zawsze najważniejszy jest kontekst finansowania. Myślę, że to nie jest do końca słuszne podejście - stwierdził przedstawiciel PwC.
Marek Tobiacelli stwierdził, że PPP nie służy jedynie finansowaniu. – Zwracam uwagę, że chodzi o finansowanie przedsięwzięć, których nie można finansować w inny sposób albo środki te można inaczej wykorzystać. PPP generalnie opiera się na podziale ryzyka. Zakładam optymistycznie, że skoro rząd zajmuje się tą sprawa to zostaną uwzględnione wszystkie aspekty. A co z tego wyniknie? Zomaczymy – mówił przedstawiciel Marek Tobiacelli.
Z perspektywy Banku Gospodarstwa Krajowego u podstaw partnerstwa publiczno-prywatnego musi stać ocena czy dane zadanie lepiej i taniej przedsiębiorca zrobi sam czy we współpracy z partnerem publicznym. – BGK podlega pod prawo bankowe i prawo zamówień publcznych także nie występujemy z pozycji instytucji uprzywilejowanej, co oznacza, że siłą rzeczy chodzimy za partnerem prywatnym – mówił Michał Dymicki z Departamentu Finansowania Strukturalnego Banku Gospodarstwa Krajowego. Ale jak zaznaczył w poprzedniej perspektywie finansowej Unii Europejskiej bardzo wzrosło zadłużenie jednostek samorządu terytorialnego i jest to zadłużenie długoterminowe. – Dlatego spodziewamy się przesunięcia finansowania w stronę spółek komunalnych. Jest to oczywiście jakieś rozwiązanie. Być może wymagające bieżących planów finansowych. BGK jest w stanie zaoferować np. obligacje przychodowe – mówił.
I dodał, że BGK ma pozytywne doświadczenia dot. finansowania partnerstwa publiczno-prywatnego.
W dyskusji często pojawiał się wątek związany z zatrudnianiem pracowników. – Czy jest zatem oczekiwanie, a wręcz presja na zatrudnianie pracowników z Ukrainy? – pytał moderator debaty Wojciech Kuśpik.
Prezes Suwalskiej strefy potwierdził – tak, są tacy pracownicy. Cześć firm działających w strefie, ale i poza nią zatrudnia pracowników z Ukrainy. Tak jak wspomniał prezydent Suwałk pracowników z Ukrainy mamy dużo, więc za nimi przyjdzie do nas też cześć pracodawców. Nie sądzę żeby pracodawcy zatrudniali z premedytacją tańszych pracowników ze wschodu ale ktoś musi przecież w tych firmach pracować – dodał prezes Dec.
Biurowce na sprzedaż i biura do wynajęcia. Zobacz oferty na PropertyStock.pl