Komisja Europejska chce przed końcem roku przedstawić propozycje, które mają ułatwić przedsiębiorcom dostęp do unijnego rynku - poinformowała we wtorek w Brukseli unijna komisarz ds. rynku wewnętrznego Elżbieta Bieńkowska.
W trakcie spotkania przedsiębiorcy, przedstawiciele administracji państwowych czy reprezentanci zrzeszeń profesjonalistów mówili o barierach utrudniających funkcjonowanie tym, którzy chcą prowadzić działalność usługową poza granicami swego kraju.
"Francja ma najbardziej restrykcyjne prawo w naszym sektorze; jedne z najwyższych wymagań dotyczących potwierdzania kwalifikacji dla specjalistów" - podkreślał szef świadczącego usługi konsultingowo-księgowe przedsiębiorstwa CERFRANCE, Bruno Cliquot de Mentque.
Mimo teoretycznej swobody świadczenia usług w całej UE administracje krajów członkowskich rzucają kłody pod nogi przedsiębiorcom z innych państw, aby chronić swój rynek. Dodatkowe poświadczenia kwalifikacji to tylko jedna z barier. Wymogi dla księgowych czy audytorów są różne w różnych krajach członkowskich - zwracał uwagę szef firmy CERFRANCE, która zatrudnia 12 tys. pracowników.
Na sytuację narzekają nie tylko wielkie korporacje, ale też mikrofirmy, które mogłyby korzystać z bliskości położenia przy granicy i poszerzać swój potencjalny rynek.
"Jest rosnąca potrzeba świadczenia usług w szerszej perspektywie ekonomicznej, ale przede wszystkim to małe firmy, rzemieślnicy, chcą przekraczać granicę" - opisywał sytuację w swoim regionie pochodzący z graniczącej z Francją niemieckiej Badenii-Wirtembergii europoseł Andreas Schwarb.
Mająca na celu usunięcie barier w handlu usługami dyrektywa ma już 10 lat, ale - jak przyznawała Bieńkowska - niektóre państwa członkowskie wprost łamią jej przepisy. Inne nie wdrożyły do swojego prawodawstwa jej wytycznych.
"Minęło 10 lat i wciąż obserwujemy nieusprawiedliwione bariery. Niektóre państwa naruszają dyrektywę z wszystkimi tego negatywnymi konsekwencjami, takimi jak mniejsza aktywność ponad granicami, bardziej zamknięte rynki czy wyższe ceny dla klientów" - wymieniała.
Jak poinformowała komisarz, dyrekcja ds. rynku wewnętrznego i przedsiębiorczości w Komisji Europejskiej pracuje nad wszczęciem procedur o naruszenie unijnego prawa wobec krajów członkowskich, aby zmusić je do prawidłowej implementacji przepisów. Jest to jednak czasochłonny proces.
Dlatego KE chce rozmawiać z państwami członkowskimi jeszcze zanim te przyjmą odpowiednie ustawodawstwo u siebie. Bieńkowska mówiła, że sprawdza się to już w obszarze wymiany dóbr. "Dlatego pomyśleliśmy: zróbmy to również dla usług. Chcę to zrobić poprzez inicjatywę notyfikacji" - zapowiedziała.
Jak tłumaczyła, chodzi o mechanizm komunikacji i rozwiązywania problemów przed przyjęciem rozwiązań przez państwa członkowskie oraz zapewnienie większej przejrzystości w działalności regulacyjnej. Propozycja w tej sprawie ma być przedstawiona w najbliższych miesiącach.
KE chce też wprowadzić "test proporcjonalności", by wspomagać ukierunkowanie przyszłych regulacji w krajach członkowskich. "Oczekuję, że te inicjatywy zostaną uruchomione w najbliższych miesiącach. Na pewno przed końcem roku kilka kluczowych propozycji będzie gotowych" - zapewniła Bieńkowska.
W maju KE rozpoczęła konsultacje publiczne m.in. w sprawie wprowadzenia tzw. europejskiego paszportu usługowego, dzięki któremu przedsiębiorcy mogliby bez problemów świadczyć usługi w całej UE. Bieńkowska mówiła, że nazwa paszport usługowy jest myląca, dlatego chce ją zastąpić. np. elektronicznym certyfikatem, który byłby wydawany przez kraj członkowski.
Mogłyby go otrzymać przedsiębiorstwa, które spełniają na terenie danego państwa członkowskiego warunki świadczenia usług i mieszczą się w ramach przepisów dyrektywy usługowej. Początkowo KE chce go ograniczyć do świadczących usługi biznesowe oraz budowlane.
Z danych KE wynika, że 83 proc. przedsiębiorców unijnych skarży się na przeszkody na rynku UE. Wśród nich wymieniają: brak elektronicznych procedur, konieczność dostarczania licznych dokumentów, mało precyzyjne wymagania i ramy czasowe, brak informacji o tym, gdzie załatwiać formalności oraz, co najważniejsze, brak zaufania pomiędzy krajami członkowskimi.