Innowacje nie powinny być wprowadzane odgórnymi zarządzeniami, a wszelkie podejmowane działania muszą być przede wszystkim skuteczne - przekonuje Marek Dźwigaj, wiceprezes Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego.
- Innowacje nie mogą być celem samym w sobie, przesłaniającym realia biznesowe.
- Ważniejsza jest poprawa konkurencyjności i osiąganie biznesowych celów za ich pomocą.
- Przy ocenie projektów kluczowe powinny być wzrost sprzedaży, zysków lub zatrudnienia.
- W sektorze prywatnym sprawa jest prosta: dysponenci kapitału chcą więcej zarobić, między innymi za pomocą wprowadzenia bardziej innowacyjnych produktów czy usług, więc sami podejmują decyzję w tej sprawie, mają ku temu odpowiednie narzędzia i ponoszą ryzyko. W sektorze publicznym to nieco bardziej skomplikowane, bo innowacje z natury wiążą się z pewnym ryzykiem, którego ponoszenie jest tu trudniejsze - mówi Marek Dźwigaj.
Jego zdaniem to trudny temat, bo środki publiczne na innowacje trafiają do sektora prywatnego, co wymaga odpowiedniej selekcji przy wyłanianiu konkretnych celów i przedsięwzięć. Oczywiście podejmuje się próby wprowadzania zobiektywizowanych metod oceny i tzw. bezpieczników, ale nie zawsze jest to spójne i może się zdarzyć, że niektóre działania nie będą skuteczne.
- W Programie Operacyjnym Innowacyjna Gospodarka było na przykład działanie skierowane na e-usługi. Poszły na ten cel duże pieniądze, współfinansowano mnóstwo projektów, ale ostatecznie okazało się, że bardzo niewiele z tych przedsięwzięć odniosło sukces rynkowy - podaje przykład wiceprezes PFRR.
Dlaczego? W jego ocenie bariery i wspomniane wyżej bezpieczniki spowodowały ograniczenia dla tych pomysłów i wypaczyły naturalny proces biznesowy.
- Dlatego punktem wyjścia powinien być właśnie efekt biznesowy. Aktualnie realizujemy własny projekt, na który pieniądze pochodzą z Regionalnego Programu Operacyjnego dla województwa podlaskiego, w modelu małych grantów dla firm z obszaru Polski Wschodniej, w kwocie do 100 tys. zł. Mówimy potencjalnym beneficjentom tak: jeżeli chcesz się rozwijać i masz pomysł jak to zrobić, to ten rozwój musi być poparty konkretnymi wskaźnikami, takimi jak wzrost sprzedaży, zysku lub zatrudniania - wyjaśnia ekspert. Jak przekonuje, chodzi o pomysły na przedsięwzięcia dążące do realizacji tych celów, a nie na innowacje jako takie. Natomiast jeżeli drogą do realizacji zakładanych celów będzie innowacja, przedsięwzięcie idealnie pasuje do modelu.
- Mamy firmy z różnych branż, oczywiście spółki informatyczne, ale także choćby producenta kafli do pieców czy producenta urządzeń medycznych - wymienia Marek Dźwigaj.
Wiceprezes Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego ocenia, że w poprzednich latach często bywało tak, że cele biznesowe i gospodarcze trochę nam umykały, kosztem koncentrowania się na innowacyjności. - Firmy często skupiały się na tym jak przełomowe innowacje planują wdrożyć, a gorzej było z tym co ta innowacja ma przynieść w praktyce. W efekcie cele biznesowe przedsięwzięcia często bywały marginalizowane lub wręcz pomijane. A że ryzyko było duże, to i efekt biznesowy wątpliwy - tłumaczy.
Marek Dźwigaj nie ma wątpliwości, że właściwym podejściem w ocenie projektów jest położenie nacisku przede wszystkim na konkurencyjność danego przedsięwzięcia, a nie na jego innowacyjność. - Innowacje powinny pojawić się w umysłach osób dążących do poprawy konkurencyjności niejako same z siebie. Czasami do poprawy konkurencyjności wystarczy drobna zmiana usprawniająca funkcjonujące rozwiązanie, nie zawsze trzeba na siłę wprowadzać kosztowne i ryzykowne innowacje - podsumowuje.
* * *
Ten i inne ważne tematy dla Polski Wschodniej będą szeroko dyskutowane podczas Wschodniego Kongresu Gospodarczego, który po patronatem wnp.pl w dniach 27 i 28 września odbędzie się w Białymstoku.
Wydarzeniem towarzyszącym kongresowi będzie wybór najlepszego start-upu regionu: TOP - Start-up Polski Wschodniej.