Jednym z najważniejszych zadań będzie przyspieszenie w tym roku realizacji programów regionalnych. Jeśli nie przyśpieszy, to niektórym regionom będzie groziła utrata środków unijnych; szacujemy, że zagrożone jest 1,2 mld euro - powiedział minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński.
- Zagrożone jest 1,2 mld euro środków unijnych - ocenia minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński.
- Najbardziej odstają od średniej w wykorzystaniu środków regiony, które jednocześnie mają duże opóźnienia w rozwoju.
- Minister zastrzega jednocześnie, że relatywnie w porównaniu do innych krajów Polska radzi dobie lepiej niż w poprzedniej perspektywie finansowej.
- Mamy takie regiony, które bardzo odstają, plasują się znacząco poniżej średniej krajowej i co ciekawe, są to te regiony, które mają duże opóźnienia w rozwoju - między innymi regiony Polski Wschodniej. Wśród takich maruderów mamy województwo podlaskie, lubelskie, warmińsko-mazurskie, świętokrzyskie czy kujawsko-pomorskie - podkreślił.
Jerzy Kwieciński zastrzega, że jeśli patrzymy z lotu ptaka na wykorzystanie przez Polskę funduszy europejskich, szczególnie w polityce spójności, czyli tam gdzie mamy środki inwestycyjne, to możemy jasno powiedzieć, że Polska bardzo dobrze sobie radzi z tymi funduszami. Relatywnie do innych krajów - nawet lepiej niż miało to miejsce w poprzedniej perspektywie finansowej. Dla wszystkich krajów ta perspektywa jest sporo trudniejsza, a u nas stopień wykorzystywania środków jest mniej więcej taki, jak w podobnym okresie poprzedniej perspektywy finansowej. Nadal prawie co trzecie euro, które jest wypłacane przez KE za zrealizowane już projekty, trafia do Polski, to jest prawie dwa razy więcej aniżeli było w poprzedniej perspektywie i to jest około 50 proc. więcej aniżeli wynikałoby z udziału Polski w ogólnej puli środków, które są przeznaczone w tej perspektywie finansowej przez Unię Europejską na politykę spójności. Generalnie zatem ten obraz jest naprawdę pozytywny.
Gdzie są ryzyka, jeśli chodzi o fundusze?
- Jeżeli zaczniemy porównywać różne programy, różne sfery, to jeden wniosek nasuwa się bardzo wyraźnie - programy krajowe nadal są realizowane znacząco lepiej od programów regionalnych, za które odpowiadają samorządy wojewódzkie - odpowiada Jerzy Kwieciński. - Przy czym to nie jest tak, że wszystkie samorządy sobie nie radzą. Wśród samorządów jest olbrzymie zróżnicowanie - z jednej strony mamy regiony, które nawet lepiej sobie radzą z funduszami niż szczebel krajowy. To: Pomorze, Wielkopolska, Opolskie czy Lubuskie, do nich też dołącza w tej chwili Podkarpacie. A z drugiej strony mamy takie regiony, które bardzo odstają, plasują się znacząco poniżej średniej krajowej i co ciekawe, są to te regiony, które mają duże opóźnienia w rozwoju - między innymi regiony Polski Wschodniej. Wśród takich maruderów mamy województwo podlaskie, lubelskie, warmińsko-mazurskie, świętokrzyskie czy kujawsko-pomorskie. Te regiony znacząco odstają od średniej, pomimo że, jak wiemy, mają znaczące opóźnienia rozwojowe i wydawałoby się, że to one szczególnie powinny chcieć jak najsprawniej, jak najbardziej efektywnie wykorzystywać fundusze europejskie.
Minister zaznacza, że różnice pomiędzy regionami są znaczące. - Dla mnie jednym z najważniejszych zadań będzie to, żeby w tym roku realizacja programów regionalnych przyśpieszyła. Jeżeli ona nie przyśpieszy, to niestety - o czym pisałem do marszałków województw - niektórym regionom będzie groziła utrata środków. Szacujemy, że zagrożone jest 1 miliard 200 milionów euro w programach regionalnych. Żal by było, żeby w roku wyborczym, kiedy będziemy bardzo dużo mówili o samorządach, pewne środki finansowe zostały zaprzepaszczone przez nieumiejętne zarządzanie programami - mówi.
Jeśli chodzi o kolejną perspektywę finansową po roku 2020 to ten rok będzie zdaniem ministra Kwiecińskiego szczególnie ważny, bo w bieżącym roku poznamy koncepcję odnośnie do polityk unijnych, które będą priorytetowe dla Unii po roku 2020, jak również przeznaczanych środków finansowych. W maju Komisja Europejska, a konkretnie komisarz Guenther Oettinger ma przedstawić propozycję budżetu po roku 2020. - Nie ma co ukrywać, że ta nowa perspektywa będzie znacząco inna aniżeli obecna. Wydaje się, że możemy już powiedzieć, że polityka spójności nie będzie miała aż tak znaczącego udziału jak w obecnej perspektywie finansowej. Wynika to z paru względów. Po pierwsze z tego, że budżet unijny będzie niższy, ponieważ wypadają nam z tego budżetu wpłaty Wielkiej Brytanii. Na skutek Brexitu każdego roku 10-12 miliardów euro mniej będzie wpływało do budżetu unijnego, a ponieważ Wielka Brytania była płatnikiem netto i drugą największą gospodarką, więc to będzie się odbijało na finansach Unii Europejskiej. Prowadzone są prace na rzecz skompensowania tej luki finansowej w budżecie, ale myślę, że nie uda się jej w całości tak prosto zastąpić. Po drugie na tę nową perspektywę finansową mamy nowe, bardzo ważne wyzwania Unii Europejskiej. Związane są one z polityką imigracyjną i z uchodźcami oraz bezpieczeństwem wewnętrznym i zewnętrznym. Więc te nowe priorytety muszą znaleźć swoje odzwierciedlenie w finansach unijnych. My też niektóre z nich, szczególnie te związane z bezpieczeństwem, bardzo silnie popieramy, bo dla nas bezpieczeństwo zewnętrzne jest szczególnie istotne. Za naszą wschodnią granicą, na Ukrainie, toczy się wojna, więc to, że Unia Europejska się tą sprawą zajęła, i że będzie to priorytetem, jest dla nas również bardzo ważne - przekonuje. - Trzeci czynnik, wpływający na przyszłą perspektywę, który musimy brać pod uwagę, wynika z naszego sukcesu. Polska się bogaci, nasze regiony się bogacą, więc niestety mniej funduszy po prostu będzie do nas płynęło.
O ile zatem może zmniejszyć się udział Polski w nowym budżecie? Zdaniem Jerzego Kwiecińskiego chcielibyśmy, żeby składka poszczególnych krajów członkowskich do unijnego budżetu zwiększyła się z około 1 proc. dochodu narodowego brutto do około 1,1. Pozwoliłoby to zaspokoić nowe wyzwania i finansować dotychczasowe polityki unijne, szczególnie politykę spójności i wspólną politykę rolną na zbliżonym do obecnego poziomie. - Ale jak to będzie dalej realizowane, zależy z jednej strony od propozycji przedstawionych przez Komisję Europejską, a z drugiej strony od decyzji Rady Europejskiej i Parlamentu Europejskiego - podsumowuje.
Biurowce na sprzedaż i biura do wynajęcia. Zobacz oferty na PropertyStock.pl