Pracujący w Polsce Ukraińcy już naszej gospodarce nie wystarczają. Brakuje rąk do pracy, dlatego coraz bardziej atrakcyjni na rynku pracy stają się pracownicy z Azji.
- Są trzy państwa azjatyckie, które stają się istotnymi źródłami pracowników: Nepal, Indie i Bangladesz. Czerpie z nich coraz więcej pracodawców - mówi Marcin Kołodziejczyk z Grupy Progres, specjalizującej się w pośrednictwie przy zatrudnianiu osób z zagranicy.
Jego zdaniem są już takie branże, w których Azjaci zaczynają ratować płynność prac.
- Zalicza się do nich np. przetwórstwo spożywcze, szczególnie ryb i mięsa, a także przemysł owocowy. Jeszcze 2-3 lata temu to nasi wschodni sąsiedzi masowo zasilali firmy z tych sektorów. Te czasy już jednak minęły - podkreśla Kołodziejczyk.
Szefowie innych dużych firm HR - jak pisze "DGP" - mniej lub bardziej bezpośrednio potwierdzają: "Wydrenowaliśmy już Ukrainę i zaczynamy łapczywie patrzeć na Azję".