Do nowej formacji zgłaszają się głównie osoby bez pracy i te, które słabo zarabiają. Resort obrony narodowej chce za wszelką cenę zrekrutować ponad 50 tys. ochotników. Nawet kosztem wymaganych kwalifikacji - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
To skusiło - jak pisze "DGP" - niewiele osób. Głównie nieradzących sobie na rynku pracy.
"Wielkiej lawiny chętnych nie ma. Zgłosiło się około 100 kandydatów, z których większość to bezrobotni" - potwierdza major Cezary Pązik z Wojskowej Komendy Uzupełnień w Oświęcimiu. Podobnie jest w innych regionach.
Eksperci krytykują zbyt łagodne kryteria przyjmowania do formacji. Uważają, że z niewykwalifikowanych osób wojsko nie będzie mieć korzyści.