Szef Tesli, Elon Musk, powiedział że podczas produkcji samochodów z serii Model 3 firma zbyt mocno polegała na robotach i automatyzacji procesów, co przyczyniło się do opóźnień w realizacji wcześniej zapowiadanych planów Tesli - podał serwis The Verge.
Wcześniej w tym miesiącu Tesla poinformowała, że nie da rady zrealizować zamierzonych wcześniej celów produkcji. Firma zakładała, że tygodniowo w pierwszym kwartale 2018 roku powstawać będzie 2,5 tys. egzemplarzy. Drugi kwartał rozpocznie się produkcją 2 tys. egzemplarzy z serii Model 3s tygodniowo. Tesla obiecuje jednak, że do połowy br. firma osiągnie pułap produkcji 5 tys. aut w ciągu tygodnia.
Poprzednio, firma Muska winą za opóźnienia w produkcji obwiniała jednostkę odpowiedzialną za budowę baterii dla tych samochodów. Przyznał on teraz, że Tesla potrzebuje większej liczby pracowników zatrudnionych przy składaniu samochodów, a automatyzacja spowalnia cały proces.
W ubiegłym roku Tesla kupiła firmę Perbix, która zajmuje się produkcją zautomatyzowanych narzędzi dla fabryk. Miało to pozwolić Muskowi na skoncentrowanie produkcji w obrębie własnej działalności - pozyskanie Perbix było przez Teslę opisywane jako "kolejny krok na drodze do realizacji ambicji stworzenia "maszyny, która zdolna jest budować maszynę".
The Verge zauważa, że Musk był bardzo pewien siebie ustalając proporcję podziału pracy między ludzi i roboty w największej fabryce Tesli - znanej jako Gigafactory. - Długoterminowa siła konkurencji Tesli będzie uosobiona nie w samochodach, ale w fabryce - powiedział Musk w lutym ubiegłego roku. - To fabryka będzie naszym produktem - mówił wówczas szef Tesli.
Musk słynie także z krytyki często wyrażanej wobec szybkiego rozwoju technologii sztucznej inteligencji i robotyki. Wielokrotnie apelował do rządów państw świata o uregulowanie kwestii prawnych związanych z tymi technologiami i tym samym zapobieżenie powstaniu zagrożenia dla ludzkiego życia ze strony tego, co nazywał "apokalipsą sztucznej inteligencji".