Coraz więcej wydarzeń i sygnałów dowodzi, że spółki Skarbu Państwa chcą silniej wejść z działalnością na rynek ochrony mienia. Tak mówią przedstawiciele prywatnych firm ochroniarskich, których usługi - świadczone na zasadzie outsourcingu - obecnie dominują. Jeżeli obserwowana tendencja się pogłębi, uderzy to silnie nie tylko w prywatne firmy z branży ochrony. Zapłacą za to podatnicy.
Paradoksy są dwa.
Obecnie to jednostki publiczne najbardziej skąpią i podpisują umowy ochrony mienia jak najtańszej wartości. Jeżeli usługi te podrożeją, jeszcze bardziej ograniczą ich zakup, z potencjalną szkodą dla siebie.
Zarazem spółki państwowe oferujące usługi ochrony będą potrzebować do rozwoju pracowników, szczególnie kwalifikowanych. Mogą ich obecnie tylko… podkupić z rynku prywatnego. A więc przebić ofertę stawek minimalnych, także podnosząc ogólne koszty ochrony.
Pytanie, po co to wszystko, skoro tego typu usługi są powszechnie outsorcingowane, bo tak jest taniej dla obu stron - pozostaje w domyśle.
O tym w dalszej części artykułu.
Ponadto:
- Kto chce zmieniać model ochrony obiektów państwowych?
- Ile to może kosztować podatników?
- Czy branży grozi wojna, czy są wyjścia kompromisowe?