Nominalny wzrost wynagrodzeń osiągnął niespotykaną w ostatnich latach dynamikę przekraczającą 7 proc. Co więcej, ekonomiści spodziewają się dalszych wzrostów. To dobre wieści dla pracowników, ale wyzwanie dla pracodawców.
Rosną wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw ⬆️#praca #rynekpracy @GUS_STAT pic.twitter.com/Dgtn7d6KQP
— Ministerstwo Rodziny (@MRPiPS_GOV_PL) 17 listopada 2017
- W październiku dynamika wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw wzrosła do 7,4 proc. r/r z 6,0 proc. r/r we wrześniu - był to najwyższy jej odczyt od prawie sześciu lat - wskazał ekonomista.
Piękoś zaznaczył, że coraz bardziej "dające się we znaki" ograniczenia w podaży pracy wspierają wzrost presji płacowej. - Naciski płacowe nasiliły się w większości branż, przy czym najsilniejsze notowane są w budownictwie. W średnim terminie spodziewamy się dalszego przyspieszenia wzrostu wynagrodzeń - podkreślił.
Zdaniem dyrektora zespołu analiz w Work Service Andrzeja Kubisiaka, nominalny wzrost wynagrodzeń, który osiągnął niespotykaną w ostatnich latach dynamikę, może cieszyć przede wszystkim pracowników, choć stanowi wyzwanie po stronie kosztowej dla pracodawców.
Według niego warto zwrócić uwagę, że obecnie udział płac w PKB wynosi 48 proc. "To stanowi jedno z najniższych wskazań w Unii Europejskiej. W kolejnych latach ta relacja powinna się poprawiać, bo obecnie wzrost wynagrodzeń wyraźnie wyprzedził wzrost produktywności w gospodarce" - wskazał.
Jednocześnie, jak dodał, realny wzrost płac jest znacznie mniejszy. "Powodem jest inflacja, która kolejny już miesiąc utrzymuje się na poziomie powyżej 2 proc. W dużej mierze odpowiadają za to ceny żywności, czyli produkty, które kupuje każdy z nas, a w tej grupie wzrost cen sięgnął niemal 5 proc. Prognozy Narodowego Banku Polskiego pokazują, że żywność będzie drożeć do końca roku, a to oznacza, że stół świąteczny w tym roku może być naprawdę kosztowny" - dodał Kubisiak.