Za niższym wzrostem płacy minimalnej w przyszłym roku niż zaproponował to resort rodziny i pracy, opowiedziały się organizacje pracodawców reprezentowane w Radzie Dialogu Społecznego. Chcą podwyżki o 50 zł, a resort - o 100 zł - z obecnych 2000 zł do 2100 zł.
"Taki wzrost byłby spójny z ustawowym mechanizmem gwarancji podwyżek minimalnego wynagrodzenia" - przypomnieli pracodawcy. W ich ocenie ostatnie lata były czasem "bezprecedensowo szybkiego" wzrostu płacy minimalnej, która została podniesiona z 936 zł w 2007 r. do 2000 zł w 2017 r.
Pracodawcy są za utrzymaniem bez zmian poziomu funduszu płac w państwowej sferze budżetowej. "Oznacza to, że podwyżki wynagrodzeń byłyby możliwe, ale tylko wtedy, gdyby doszło do ograniczenia poziomu zatrudnienia" - podkreślili. Zaznaczyli, że w ciągu ostatnich 15 lat liczba osób pracujących w administracji publicznej zwiększyła się o ok. 66 proc.
W sprawie poziomu waloryzacji emerytur i rent chcieliby wzrostu tych świadczeń jedynie o wskaźniki wynikające z ustawy - wzrost o poziom inflacji oraz 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia. Domagają się takiego wskaźnika, ze względu na obniżenie wieku emerytalnego, do którego dojdzie 1 października oraz znaczny deficyt Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i sytuację demograficzną.
"Ustalenie wyższego poziomu waloryzacji byłoby wyrazem braku odpowiedzialności za przyszłość" - zaznaczyli.
Minister rodziny i pracy zaproponowała, by minimalna płaca wzrosła w 2018 r. z obecnych 2000 zł do 2100 zł.
Biurowce na sprzedaż i biura do wynajęcia. Zobacz oferty na PropertyStock.pl