W sprawie ograniczenia handlu w niedziele, jest zaplanowana debata na kierownictwie politycznym, na Radzie Ministrów, by omówić skutki społeczne i gospodarcze - mówił premier Mateusz Morawiecki. Celem było, aby małe sklepy rosły w siłę; pierwsze analizy pokazują, że nie koniecznie tak się stało - dodał.
"Dla każdego kraju, którego dobrobyt rośnie, to przyrost klasy średniej na przestrzeni 100 lat historii tych krajach, które są dla nas przykładem, drobny handel, handel detalicznych był w rękach rodzimych lokalnych. Niestety w Polsce ta ewolucja gospodarcza w czasach III RP doprowadziła do tego, że sklepy wielkopowierzchniowe nie polskie i galerie nie polskie, de facto dominują" - podkreślił.
"Jednym z celów, cichym marzeniem było, żeby polskie małe sklepy rosły w siłę. Pierwsze analizy pokazują, że nie koniecznie tak się stało. Za parę tygodni będziemy mieli dokładniejsze analizy w tym względzie" - powiedział.
Premier pytany czy dopuszcza weryfikację wcześniejszych planów poinformował, że na razie jest za wcześnie by o tym mówić. "Jest zaplanowana debata polityczna w tym względzie na kierownictwie politycznym, na Radzie Ministrów, żeby omówić skutki społeczne i gospodarcze" - powiedział szef rządu.
Na pytanie, czy dopuszcza rozwiązanie przewidujące dwie niedziele handlowe, dwie niedziele wolne w miesiącu odparł: "Wyobrażam sobie różne rozwiązania, z tego punktu możemy podjąć różne decyzje, ale jakie to trzeba chwile poczekać" - podkreślił.
Ustawa o ograniczeniu handlu w niedziele i święta weszła w życie 1 marca 2018 r. Zgodnie z nią handel w niedziele w 2019 r. będzie dozwolony w jedną niedzielę w miesiącu - ostatnią, a także w dwie kolejne niedziele poprzedzające Boże Narodzenie i w niedzielę poprzedzającą Wielkanoc.
Od 2020 r. zakaz handlu nie będzie obowiązywał jedynie w ostatnią niedzielę stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia każdego kolejnego roku kalendarzowego, a także w dwie kolejne niedziele poprzedzające Boże Narodzenie i w niedzielę poprzedzającą Wielkanoc.
Ustawa przewiduje obecnie katalog 32 wyłączeń. Zakaz nie obowiązuje m.in. w cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w sklepach z prasą i w kawiarniach.